Szok i rozgoryczenie
Nasza drużyna w kiepskich nastrojach wracała do Żywca. Mecz nasze zawodniczki zaczęły od falowych ataków na bramkę gospodyń. Po 15 minutach nie schodząc praktycznie z połowy przeciwniczek i zagraniu ręką przez obrończynię, sędzina odgwizdała rzut karny. Pewnym wykonawcą okazała się Ania Żak. Czyli wszystko szło po naszej myśli. Nasze dziewczyny dalej atakowały, a przeciwniczki sporadycznie przechodziły za swoją połowę boiska. W 40 minucie gospodynie raz oddały celny strzał na naszą bramkę, ale pewnie piłkę sparowała nasza bramkarka. Drugą połowę nasze zawodniczki znów zaczęły od frontalnych ataków, ale piłka jak zaczarowana nie chciała wpaść do bramki gospodyń. W końcu nadeszła pechowa 75 minuta meczu, zostawiona bez opieki i osamotniona zawodniczka gospodarzy oddała strzał rozpaczy z około 35 metrów i ku zaskoczeniu wszystkich kibiców i zmarzniętej naszej bramkarki piłka trafiła w poprzeczkę, plecy naszej bramkarki i wpadła do bramki (był to jedyny strzał w drugiej połowie gospodyń w kierunku naszej bramki). Po tej sytuacji nasze zawodniczki jeszcze bardziej energicznie zaatakowały swoje rywalki i pomimo wielu sytuacji nie zdołały zdobyć zwycięskiej bramki. W tym meczu można było zauważyć że nie potrafimy grać ataku pozycyjnego z drużyną, która praktycznie gra 8-9 zawodniczkami w obronie. Podsumowując krótko ten mecz, nasze zawodniczki były przy piłce ok. 80 % czasu gry,oddały ok. 25 strzałów i miały 12 rzutów rożnych.
Gol Cz-wa - T.S. MITECH 1:1 (0:1)
Skład: Aleksandra Komosa – Patrycja Rżany, Karolina Wiśniewska, Karolina Zasada, Krystyna Kuśnierz , Katarzyna Wnuk, Magdalena Chrzanowska, Anna Żak (55′ Marzena Cholewka), Agata Droździk (75′ Helena Mikulikova), Dominika Sykorova, Halina Półtorak.
Bramka: Żak Anna