Łzy i niepewność Mitechu
Na kolejkę przed końcem rozgrywek wciąż niepewne utrzymania w piłkarskiej Ekstraklasie są piłkarski Mitechu Żywiec. W ubiegłą sobotę podopieczne Beaty Kuty poległy dopiero w doliczonym czasie gry z Górnikiem Łęczna i wszystko rozstrzygnie się w najbliższy weekend.
Dopiero w doliczonym czasie gry przyjezdne z Łęcznej przechyliły szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Wiele złości i jeszcze więcej łez pojawiło się na murawie przy ulicy Tetmajera po końcowym gwizdku, bowiem na kolejkę przed końcem rozgrywek piłkarki Mitechu wciąż nie mogą być pewne zachowania ligowego bytu. Żywczanki mają bowiem tyle samo punktów na swoim koncie co przedostatnie w tabeli zawodniczki AZS-u AWF-u Katowice, które w tym momencie żegnają się z ligą. W najbliższy weekend decydujący o losach spadkowiczów wyjazd do Szczecina i starcie z miejscową Pogonią Women. Skrót sobotniego spotkania dostępny jest tutaj.
Mitech Żywiec - Górnik Łęczna 2:3 (1:1)
Bramki dla Mitechu: Kuśnierz, Droździk
Mitech: Komosa - Cholewka, Zasada, Wiśniewska (W. Żak), Kuśnierz, Łąckiewicz (Rżany), A. Żak, Chrzanowska (Chwastek), Węglarz, Półtorak, Droździk.
bak