10:0 na wstępie. A co dalej?
Po awansie do III ligi poprzeczka dla piłkarek Mitechu niewątpliwie pójdzie w górę. Stąd w klubie nikt nie stawia na ten czas nazbyt wygórowanych celów sportowych.
Żywczanki niczym burza przebrnęły przez rozgrywki IV ligi śląskiej, ogrywając wszystkie konkurentki na tyle wyraźnie, by niezagrożenie uzyskać awans. Czy pokonanie kolejnego szczebla w równie ekspresowym tempie jest możliwe? Wykluczyć tego nie można, ale jednocześnie w Żywcu wszyscy mają świadomość, że TS Mitech na III-ligowym szczeblu dzielił i rządził już nie będzie.
Cel wobec powyższego nie zakłada walki o awans? – Nie szłoby to w parze z realną oceną możliwości zespołu. Kontynuujemy wymianę pokoleniową, dlatego żadnego ciśnienia na konkretny wynik nie wywieramy – przyznaje Jan Szupina, prezes żywieckiego klubu.
Piłkarki dowodzone przez trener Agnieszkę Spandel swoje ambicje jednak mają, a potencjał zespołu złożonego w części z zawodniczek doświadczonych, w części zaś z utalentowanej młodzieży, zdaje się pozostawać całkiem spory. Sezon Mitech już zainaugurował i to w stylu bardzo efektownym. W rozgrywkach Pucharu Polski żywczanki aż 10:0 rozgromiły Tygryski Świętochłowice, demonstrując wysoki poziom strzeleckiej skuteczności.
W najbliższy weekend nastąpi tymczasem ligowa premiera. Beniaminek III ligi podejmie zawodniczki Polonii Świdnica. Następnie drużynę czeka wyprawa do Żar. Łącznie futbolowa jesień to 11 meczów o punkty z przeciwniczkami, które na pokonanie niedawnego uczestnika stawki ekstraligowej będą czyhać.