Szkoleniowiec Mitechu: Brak decyzji jest dla nas katastrofą
Do 24 maja Polski Związek Piłki Nożnej wstrzymał ostateczną decyzję odnośnie rozgrywek kobiecych w sezonie 2019/2020. To niezmiennie krzyżuje choćby wszelkie plany szkoleniowe.
Piłkarki żywieckiego Mitechu, jak zresztą przez kilka ostatnich tygodni, pozostają w treningowym reżimie. Nie jest to jednak okres dla nich sprzyjający. – Dziewczyny pracują indywidualnie według nakreślonych planów. Spotykamy się także on-line, aby omawiać poszczególne jednostki treningowe – rozpoczyna szkoleniowiec ekstraligowej ekipy Maciej Wejner. – Tak też na razie pozostanie, bo drużynowo trenować nie możemy. Stoimy w miejscu i nie wiemy tak naprawdę na co się przygotowywać. Brak decyzji jest dla nas wszystkich katastrofą. Tym bardziej to niezrozumiałe, że przez 2 tygodnie nic tak naprawdę się nie zmieni – klaruje trener Mitechu.
Jak dodaje, kontynuacja rozgrywek w sezonie 2019/2020 wydaje się z kilku względów nierealna. – Jeśli 24 maja otrzymamy zielone światło, to potrzebne będą i tak 3-4 tygodnie, aby wrócić do normalności. Wznowienie ligi w połowie czerwca? To absurd. Są przecież zawodniczki, które już porozumiały się co do zmiany barw klubowych od lipca, a aktualne kontrakty obowiązują je do końca czerwca – przyznaje Wejner.
Czego zatem należy się spodziewać? – Niestety przewidywać można duże zamieszanie i wiele pokrzywdzonych klubów od Ekstraligi aż po niższe szczeble. Reorganizacja, którą PZPN chciał przeprowadzić nie ma w takich warunkach większego sensu. Obawiać się można również tego, że część klubów nie podoła finansowo w rzeczywistości po pandemii – kończy nasz rozmówca.