Walka ambitna, ale niespodzianka wykluczona
Jesienną część rywalizacji w Ekstralidze piłkarki Mitechu zwieńczyły w Sosnowcu przy okazji... trenerskiego debiutu.
Ten nie wypadł szczególnie nadzwyczajnie, ale trudno było się spodziewać, że żywczanki będą w stanie realnie zagrozić mocnej ekipie Czarnych. Do 25. minuty przyjezdne realizowały plan, przeprowadziły też kilka obiecujących akcji na połowie przeciwnika. Ale kiedy w 25. minucie Katarzyna Daleszczyk wykorzystała rzut karny po przewinieniu Mai Stopki, podopieczne Macieja Wejnera zostały wybite z właściwego rytmu. Po kilkunastu sekundach od otwarcia wyniku sosnowiecki zespół zdołał rezultat podwyższyć za sprawą Weroniki Zawistowskiej, ale przede wszystkim przy serii spóźnionych reakcji defensorek Mitechu. Przed przerwą piłka raz jeszcze lądowała w „sieci” bramki drużyny z Żywca. Aleksandra Komosa skapitulowała, gdy składnie rozprowadzoną akcję wykończyła po odegraniu ze skrzydła Dorota Hałatek.
Przy cokolwiek jednostronnym stanie trafień pewne było w zasadzie, że znacząco losy spotkania po powrocie ekip na murawę nie ulegną odmianie, pomimo dostrzegalnie ambitnej postawy żywczanek. Mitech mógł zanotować gola honorowego. Po wrzutce Petry Zdechovanovej z rzutu rożnego bliska jej wepchnięcia do siatki była Renata Warunek. Górą z opresji wybrnęły ostatecznie sosnowiczanki. A w 59. minucie Daleszczyk przypieczętowała sukces swojej drużyny, główkując celnie po kornerze Czarnych. Tempo gry od tego momentu znacznie spadło. Okazje strzeleckie miejscowych to chybione próby strzałów Dżesiki Jaszek w 82. i 90. minucie, najlepszą sytuację po przeciwległej stronie boiska miała wprowadzona z ławki rezerwowych Alicja Bijak, która w 73. minucie na wślizgu uderzyła zbyt lekko z odległości kilku metrów. Dodajmy, że był to jeden z dwóch celnych strzałów Mitechu w dzisiejszym starciu, zawodniczki Czarnych takich prób odnotowały 10.
CZARNI SOSNOWIEC vs TS MITECH ŻYWIEC 4:0 (3:0)
GOLE
1:0 Daleszczyk (25', z rzutu karnego)
2:0 Zawistowska (26')
3:0 Hałatek (38')
4:0 Daleszczyk (59')
SKŁAD: Komosa - Zeman (60' Smaza), Stopka (85' Chrzanowska), Rżany, Prokop Wiśniewska (70' Bijak), Łasicka, Wnuk, Zdechovanova, Warunek (80' Drąg), Smidova (60' Matyja)
TRENER: Maciej Wejner