Kompromitacja w defensywie
Każdy punkt wywieziony z Konina piłkarki Mitechu przyjęłyby jako nie lada osiągnięcie.
Przyjezdne konfrontację w Koninie rozpoczęły obiecująco. W 2. minucie pierwszy strzał w kierunku bramki Medyka oddała Magdalena Chrzanowska i choć próba była nieudana, to jednak pokazała, że nie tylko o defensywie myśleć będą żywczanki. Niebawem liderki Ekstraligi doszły do głosu. W 4. minucie Natalia Chudzik sprawdziła czujność Katarzyny Siejki, zaś w 10. minucie po wygranym pojedynku biegowym z Patrycją Rżany z dobrej pozycji strzeleckiej pomyliła się Anna Gawrońska. Wyrównany kwadrans rywalizacji zwieńczyła „setka” Mitechu. Katarzyna Wnuk wypuściła „w uliczkę” Annę Marię Smidovą, której strzał odbiła instynktownie Stephanie Busch.
Niezła gra ekipy z Żywca na nic się zdała, wobec fatalnej postawy przy rzutach rożny. W 16. minucie ostrzeżeniem było nieuznane trafienie Julii Maskiewicz po faulu ofensywnym, wątpliwości nie pojawiły się natomiast przy kolejnych kornerach Medyka. Odpowiednio w 19. i 21. minucie żywiecka bramkarka kapitulować musiała, gdy z najbliższej odległości po dośrodkowaniach Chudzik futbolówkę za linią lokowały Nicole Zając i Gabija Gedgaudaite. Co gorsza, miało to miejsce przy mocno niefrasobliwej postawie defensywy Mitechu.
Nie był to koniec problemów podopiecznych Piotra Kota. Linia obronna żywieckiej drużyny nie dawała rady również przy pomysłowych rozegraniach gospodyń, zwieńczonych golami Dominiki Kopińskiej z 29. minuty i Anny Gawrońskiej po asyście Kopińskiej ze skrzydła w minucie 32. Z kolei w 36. minucie nie popisała się Siejka, wypuszczając z rąk wrzutkę Chudzik i umożliwiając finalizację Gawrońskiej. Przed pauzą piłka w „świątyni” Mitechu lądowała jeszcze raz. Rżany sfaulowała Chudzik w obrębie „16”, poszkodowana sama wymierzyła sprawiedliwość w 42. minucie.
Wstęp rewanżowej połowy to znów odważne próby Mitechu. Strzał Wnuk bez trudu obroniła Busch, z podobnym efektem zakończyła się szarża Alicji Bijak po przytomnym zagraniu Klaudii Łasickiej. Kiedy to koninianki przeszły do ataku... padły gole. W 52. minucie świetnym płaskim podanie Zając została na „długim” słupku obsłużona przez Chudzik, nie mając żadnych trudności, aby Siejkę pokonać. Na listę strzelczyń wpisała się także Natalia Pakulska – i jej asystowała rozgrywająca doskonały mecz Chudzik. Jeszcze przed upływem godziny zrobiło się 9:0. Ponownie w polu karnym przewiniła Rżany, ponownie Chudzik dopełniła formalności z „wapna”. W 61. minucie z podania Gawrońskiej pożytek uczyniła Nikol Kaletka, dobijając do „dychy”. Wreszcie w 66. minucie uderzeniem z ostrego kąta hat-tricka skompletowała Gawrońska.
Na finiszu piłkarki z Żywca bliskie były uzyskania honorowej zdobyczy. Z rzutu wolnego strzelała Smidova, zaś w 83. minucie pojedynek „oko w oko” z Busch przegrała Aleksandra Drąg. Za nieskuteczność zapłaciły w 86. minucie po następnej tego dnia „11” autorstwa nieomylnej Chudzik.
MEDYK KONIN vs TS MITECH ŻYWIEC 12:0 (6:0)
GOLE
1:0 Chudzik (20')
2:0 Chrzanowska (21') - sam.
3:0 Kopińska (29')
4:0 Gawrońska (32')
5:0 Gawrońska (36')
6:0 Chudzik (42', z rzutu karnego)
7:0 Zając (52')
8:0 Pakulska (54')
9:0 Chudzik (59', z rzutu karnego)
10:0 Kaletka (61')
11:0 Gawrońska (66')
12:0 Chudzik (86', z rzutu karnego)
SKŁAD: Siejka – Matyja (63' Warunek), Rżany, Biegun (63' Prokop), Zdechovanova, Wiśniewska, Łasicka (72' Smaza), Chrzanowska (72' Zeman), Smidova, Wnuk, Bijak (72' Drąg)
TRENER: Piotr Kot
widze ,ze wreszcie doceniono i kierownika...tak naprawde mowiac ten zespol juz dawnio nie ma kierownika,kierownik to osoba przebywajaca zawsze z zespolem na lawce trenerskiej w domu i na wyjezdzie...czy ktos widzial tego kierownika w takiej sytuacji?on zrzadza siedzac w samochodzie...tragedia...oczywiscie jego decyzje tez maja wiele do zyczenia...
jeszcze kierownik powinien podać sie do dymisji
za wybory kadrowe zostawia słabe zawodnoczki
a pozbywa sie pożytecznych przykład Liskowa w medyku
gra w piereszym skladzie a tu twierdzili
że jest słaba.
Wszyzcy maja racje...pytalem juz dawno....skad wytrzasneliscie tsb talet trenerski...przeciez on nie ma pojecia o prowadzeniu takiego zespolu...zdeszta on ie robi nic
Drogi Zarządzie TS MITECH Oglądłam Mecz z Koninem 2 krotnie na internecie dla mnie trener do odwołania na wczoraj. Kompletny brak taktyki w tym i nie tylko meczu. Grać ofensywnie w Koninie to trzeba byc dyletantem trenerskim albo wariatem. Zróbcie coś bo szkoda tych zawodniczek i tego klubu.Proszę w imieniu swoim i nie tylko.
Zastanawia fakt, że trener na zmiany zdecydował się dopiero po 62 minutach kiedy Jego zespół do przerwy stracił 6 bramek. Do tego znowu Mitech wyszedł na ten mecz bardzo ofensywnie ustawiony. Z takimi zespołami jak Medyk czy Górnik Łęczna, mających tak dobre zawodniczki ofensywne, trzeba zagrać trochę defensywie .Trener Kot nie zmienił swojej taktyki do końca spotkania co według mnie skończyło się kompromitacja zespołu z Żywca. Nie tylko zawiodły zawodniczki grające w obronie...Za obronę odpowiada przecież cały zespół. Zaczynając od napastniczek a skończywszy na bramkarce.