20-minutowe pozytywy
Od wymagającego sprawdzianu przeciwko ekstraligowej ekipie z Katowic sparingowy serial zainicjowały dziś w Ustroniu zawodniczki Mitechu.
W trenerskim debiucie na ławce Mitechu szkoleniowiec Piotr Kot nie miał zbyt wielkiego pola manewru. Z różnych względów w składzie żywieckiego zespołu zabrakło podczas gry testowej Magdaleny Chrzanowskiej, Renaty Warunek, Eweliny Prokop, Karoliny Gruszki, czy Stanislavy Liskovej. A Dominika Sykorova sprawdzała swój akces do... zespołu z Katowic. Owe ubytki nie mogły pozostać bez istotnego wpływu na końcowy rezultat. Bardziej jednak dał znać o sobie inny etap przygotowań GKS-u i Mitechu do zbliżającego się sezonu.
Ofensywnie usposobione żywczanki, z testowanym premierowo ustawieniem 4-3-3, dotrzymywały kroku rywalkom przez 20. minut potyczki, mając w tym okresie nawet szanse, by objąć prowadzenie. Sztuka pokonania Aleksandry Komosy powiodła się jednak Joannie Wróblewskiej. Im dłużej mecz trwał, tym uwidaczniała się dysproporcja w aspektach fizycznych. Już do pauzy piłkarki z Katowic „odjechały” na 3:0, by po wznowieniu sparingowej batalii również dyktować warunki w sposób dominujący. Z łącznie 7 goli podopiecznych Witolda Zającanajokazalej z "dwupakiem" na koncie wypadła Klaudia Miłek.
I jakkolwiek rezultat finalny trudno z perspektywy Mitechu oceniać pozytywnie, tak ocena szkoleniowa nie ma jednoznacznie pejoratywnego nacechowania. – Toczyliśmy równorzędną walkę póki siły i kondycja były na zbliżonym poziomie. Pierwsze wrażenia są więc dobre, bo właśnie początkowa faza spotkania pokazała możliwości drużyny. I też nic nie wskazywało, że mecz potoczy się dla nas tak niekorzystnie –zaznacza trener Kot.
Na uwagę zasługuje udany występ w żywieckim I-ligowcu Alicji Bijak, reprezentantki Polski w kategoriach młodzieżowych, która tego lata może wzmocnić Mitech.
Źródło: https://www.sportowebeskidy.pl/mitech/20-minutowe-pozytywy