Z karnego i w doliczonym
Po długo wyczekiwanym przełamaniu serii meczów bez wygranej, co nastąpiło w miniony czwartek, dziś piłkarki z Żywca udały się do Łodzi z nadzieją równie optymistycznego zwieńczenia zasadniczej fazy ekstraligowego sezonu.
Gospodynie okazały się dla futbolistek Mitechu rywalkami zgodnymi z naszymi przedmeczowymi rokowaniami. Od pierwszego gwizdka nie angażowały się aż nadto w szarże ofensywne, jednocześnie natomiast skrupulatnie pilnowały dostępu do własnego pola karnego. Toteż z trudem podopiecznym Eweliny Prokop przychodziło stwarzanie realnego zagrożenia w pobliżu bramki łodzianek. I pewnie wynik nierozstrzygnięty utrzymałby się aż do pauzy, gdyby nie pechowe dla Mitechu "spięcie" z 41. minuty. Maria Zbyrad została w "16" przewrócona przez Magdalenę Chrzanowską, a po chwili zawahania istotnie rzut karny został zaordynowany. Nie pomyliła się z "wapna" Olha Zubchyk, zapewniając miejscowym skromną zaliczkę.
W przerwie trener ekipy z Łodzi Marek Chojnacki dokonał tercetu roszad w składzie. Rozwiązanie to nie było wyrazem lekceważenia przyjezdnych, lecz świadomego oszczędzania sił w kontekście rywalizacji w grupie mistrzowskiej, jaką UKS SMS już wcześniej sobie "zaklepał". To jednak, że w łódzkich szeregach pojawiło się sporo "świeżej krwi" nie pozostało bez wpływu na boiskowy scenariusz. Żywczanki wyraźnie przejęły inicjatywę, momentami były w stanie zamknąć wyżej notowane w tabeli rywalki na własnej połowie, ale znów brakowało elementu zaskoczenia. Najdogodniejszych okazji nie potrafiły zamienić w strzał pokonujący Oliwię Szperkowską ani Katarzyna Wnuk, ani Patrycja Wiśniewska. W końcowym fragmencie spotkania piłkarki Mitechu rzuciły się do szaleńczego odrabiania straty. Przy rzucie rożnym w pole karne gospodyń udały się w komplecie, ale nadziały się na zabójczą ripostę. W doliczonym czasie gry zimną krew zachowała w kontrze Kinga Molenda, rozwiewając jakiekolwiek nadzieje zespołu z Żywca na choćby "oczko" wyjazdowe.
UKS SMS ŁÓDŹ vs TS MITECH ŻYWIEC 2:0 (1:0)
GOLE
1:0 Zubchyk (41', z rzutu karnego)
2:0 Molenda (90+2')
SKŁAD: Komosa - Matyja (62' Biegun), Rżany, Kovtun, Zdechovanova, Smidova, Chrzanowska (62' Zeman), Wiśniewska, Stopka, Wnuk, Warunek (75' Sykorova)
TRENER: Ewelina Prokop