Równo przed, klęska po
Mecz z Czarnymi Sosnowiec był już ostatnim jesiennym akordem ekstraligowym dla piłkarek Mitechu.
W czysto teoretycznych rozważaniach przedmeczowych trudno było doszukiwać się realnych szans, by zespół z ligowego „pudła” żywczanki mogły zastopować. Tymczasem o ile pierwsza połowa toczyła się pod wyraźne dyktando Czarnych, tak gospodynie broniły się i mądrze, i szczęśliwie. Gdy piłka w bramce Mitechu w końcu w 26. minucie się znalazła, odgwizdany został jeden z kilku w tym fragmencie spalonych przyjezdnych. Obiecującą akcję żywiecka drużyna przeprowadziła w zasadzie tylko na finiszu premierowej części, lecz Anna Maria Smidovaw kluczowym momencie była na pozycji spalonej.
Tak pomyślna dla podopiecznych Eweliny Prokop nie była już niestety odsłona rewanżowa, a dotkliwe okazało się na wstępie niedostateczne krycie przy stałych fragmentach. W 58. minucie rzut wolny sosnowiczanek z okolic linii końcowej boiska przyniósł dośrodkowanie w „16”, gdzie Marta Cichosz strzałem od słupka dała Czarnym zasłużone prowadzenie. W 68. minucie miejscowe zagapiły się ponownie, za sprawą kornera w ekwilibrystyczny sposób futbolówkę w „prostokącie” umieściła Martyna Wiankowska. Bramkowe akcje przedzielił ponowny nieuznany gol dla ekipy z Sosnowca. Kiedy w 72., a następnie 75. minucie okazji w pojedynkach z Aleksandrą Komosą nie zmarnowała Dżesika Jaszek, stało się jasne, że piłkarki Mitechu jesień zakończą w kiepskich nastrojach. W 85. minucie rezultat jednostronnego spotkania, pomimo stanu remisowego przed pauzą, został ustalony przez Karolinę Wieczorek.
TS MITECH ŻYWIEC vs CZARNI SOSNOWIEC 0:5 (0:0)
SKŁAD: Komosa - Gruszka (46' Zeman), Rżany, Biegun, Zdechovanova, Sykorova (70' Smaza), Prokop, Chrzanowska, Matyja, Smidova, Wnuk
TRENER: Ewelina Prokop
GOLE
0:1 Cichosz (58')
0:2 Wiankowska (69')
0:3 Jaszek (72')
0:4 Jaszek (76')
0:5 Wieczorek (85')