Seria trwa... Na boisku, jak w tabeli
Po serii niepowodzeń piłkarki Mitechu podjęły w niedzielę zespół, który 5 meczów w obecnym sezonie wprawdzie przegrał, ale wszystkie najmniejszą możliwą różnicą goli.
Zanim rywalizacja rozgorzała na dobre żywczanki przekonały się, jak trudne czeka je zadanie. W 5. minucie piłkę w miejscu oddalonym nieznacznie od własnego pola karnego straciła Dominika Sykorova, z tego też skorzystała Paulina Filipczak, pokonując Aleksandrę Komosę. Łodzianki ten fragment meczu zupełnie zdominowały, przewyższając gospodynie w piłkarskim rzemiośle, ale i aspektach przygotowania motorycznego. Miały również kilka innych niezłych okazji strzeleckich, przy których bez zarzutu spisywała się bramkarka Mitechu. Podopieczne Eweliny Prokop sporadycznie gościły w pobliżu „świątyni” UKS SMS, jedyny strzał oddała Anna Maria Smidova, lecz piłka poszybowała ponad poprzeczką.
Jeszcze bardziej klarowna różnica zaznaczyła się w drugich 45. minutach. W 53. minucie celną główką popisała się Daria Kurzawa, a tuż przed upływem godziny batalii, po ograniu Patrycji Rżany i Prokop schodząc z lewego skrzydła, do „sieci” wcelowała nieomylnie Nikola Karczewska. W 65. minucie było już 4:0, gdy błąd Rżany na 16. metrze nie pozostał bez pomsty, jaką okazało się trafienie Natalii Jedlińskiej. Żywczanki nie mogły wówczas mieć żadnych nadziei na korzystny dla siebie rezultat, ale postarały się o zmniejszenie rozmiarów porażki. W 77. minucie akcję na „długim” słupku zamknęła Katarzyna Wnuk, która zrehabilitowała się za zaprzepaszczoną szansę kwadrans wcześniej.
TS MITECH ŻYWIEC vs UKS SMS ŁÓDŹ 1:4 (0:1)
GOLE
0:1 Filipczak (5')
0:2 Kurzawa (53')
0:3 Karczewska (58')
0:4 Jedlińska (65')
1:4 Wnuk (77')
SKŁAD
Komosa - Zdechovanova, Rżany, Biegun, Prokop (72' Gruszka), Sykorova (62' Liskova), Smidova (82' Ferfecka), Wnuk, Matyja, Stopka (72' Smaza), Warunek
TRENER
Ewelina Prokop
Wiara umiera ostatnia.......teraz Katowice hmm ......wygrać!!!...dwa tygodnie Poznań:powtórka z pierwszej rundy???... i Sosnowiec solidnie z tyłu i kontrataki....Optymista czy marzyciel ,sam nie wiem....
Brak słów