TS Mitech

Niektórzy uważają, że piłka jest kwestią życia i śmierci.
Zapewniam, że jest czymś znacznie, znacznie ważniejszym.

Bill Shankly

Aktualności

Debiut z pogromem

14 / 10 / 2018Autor: TS MitechPrzeczytało osób: 1774

Pod znakiem trenerskiego debiutu upłynął mecz piłkarek Mitechu w Wałbrzychu.


Żywczanki nie zaliczyły niestety najlepszego wejścia w mecz. W 10. minucie Aleksandra Komosa skapitulowała po strzale Klaudii Miłek, co uczyniło sytuację Mitechu trudną. Choć przez kolejne dwa kwadranse żywiecki zespół był dla akademiczek z Wałbrzycha rywalem równorzędnym, to w 42. minucie Małgorzata Mesjasz „zgrzeszyła” skutecznością, zapewniając gospodyniom solidną zaliczkę w połowie spotkania.

Krótko po powrocie drużyn na murawę znów przyjezdne nie ustrzegły się pomyłki „w tyłach”. Klaudia Fabova w 49. minucie została dopisana do protokołu po stronie bramkowych zdobyczy. Podcięło im to skrzydła, co faworyzowane piłkarski AZS PWSZ wykorzystały. W 67. minucie gola strzeliła Anna Zając, zaś kwadrans później do efektownego 5:0 doprowadziła Marcjanna Zawadzka. Wszystkie przywołane zdarzenia złożyły się w komplecie na nieudany trenerski debiut Eweliny Prokop, trzeba jednak przyznać, że z przeciwnikiem dziś wyjątkowo solidnym.

AZS PWSZ WAŁBRZYCH vs TS MITECH Żywiec 5:0 (2:0)

GOLE
1:0 Miłek (10')
2:0 Mesjasz (43')
3:0 Fabova (49')
4:0 Zając (68')
5:0 Zawadzka (82')

SKŁAD
Komosa – Zdechovanova, Rżany, Biegun, Gruszka (73' Ferfecka), Sykorova (85' Smaza), Zeman (46' Chrzanowska), Smidova (66' Warunek), Wnuk, Stopka, Matyja (80' Liskova)
TRENER
Ewelina Prokop

Źródło: SportoweBeskidy.pl

Komentarzy: 8


  • Kibic 6 lat temu

    Jak Adamowi Małyszowi skoki nie wychodziły to komentator też zawsze mówił że miał źle warunki atmosferyczne

  • kk 6 lat temu

    a to w Walbrzychu nie bylo zmiany stron?Mitech gral caly czas pod wiatr?Jest takie przyslowie...Biednemu zawsze wiatr w oczy...

  • Golebski 6 lat temu

    Jeżeli ktoś oczekiwał cudów od dziewczyn w tym meczu, to po prostu się musiał przeliczyć. Nie jest to wynikiem mojego braku wiary w ich możliwości, ale sam jadąc do unoszącego się w powietrzu od huraganu z południa, Wałbrzycha, chciałem zobaczyć tylko WALKĘ, niestety, wiedząc, że finalnie mecz nie powinien zakończyć się wygraną, ani nawet remisem Żywczanek. Ten mecz NIE BYŁ i NIE JEST i NIE POWINIEN być dla Miteszanek papierkiem lakmusowym. Choćby dlatego, że Wałbrzyszanki to obecnie czwarta siła Ekstraligi, ale nie taka udawana, bo zajęła 4.miejsce, ale serio, czołówka, którą stanowią poza nimi... TRZEJ ostatni rywale Mitechu. To jest mega ciężki czas dla dziewczyn z Mitechu, które starając się z całych sił, najzwyczajniej nie są jeszcze zrównoważoną personalnie i taktycznie drużyną. Nie będę ukrywał, że nie brakuje umiejętności pewnym jednostkom, bo to widać, z kolei większość z nich chce i czuć pasje, nie mówiąc już o zaangażowaniu, o którym pisałem kiedyś, i już dementować "braku chęci gwiazdorek" nie mam ochoty, bo to jakby tłumaczyć, że tvn to telewizja propagandy etc. Fakty są następujące, sezon wkracza dopiero w swoją fazę, dziewczyny z Mitechu grają na ten moment z ochotą, ale grają... źle... no niestety (to akurat wnioskuje głównie po spotkaniu z Poznaniem i Krakowem). Ale nie oceniajmy ich racjonalnie za pojedynek w Wałbrzychu, bo tam grały nie dość, że z 4. siłą ekstraligi to i 1. siłą żywiołu natury, jakim był wiatr... Kiedyś pisałem, że testem dla każdej z ekip, a idealnym dla Mitechu będzie mecz z AZS PWS Biała, byłem, widziałem, ale... to wszystko co pamiętam (bo mam bilet pociągu, jako że mecz był przykry), teraz powiem to samo, dopiero teraz, w meczu z Wrocławiem, dziewczyny MUSZĄ się odbić. Powiem więcej, jeżeli w tym spotkaniu gra i wynik nie będzie na 3/3 to... trzeba będzie włączyć pierwszy alarm. To ten mecz, a nie rzeczony z PWSZ jest istotny, do rozliczeń. Apeluję tu także do dziewczyn, aby nie popadały w paranoję, ani panikę po ostatnich porażkach... to jest Ekstraliga, to były potęgi (a przecież na Czarnych w Sosnowcu dziewczyny postawiły się najsolidniej z dotychczasowych rywalek tam! Wiem, bo jestem z Sosnowca, widziałem). Są powody do optymizmu, są pokłady, uszy do góry i zapier-papier!

  • kk 6 lat temu

    wszyscy chyba jako kibice mamy nadzieje ,ze z Wroclawiem beda jakies punkty...bo nie bardzo widze gdzie tu jeszcze ich szukac jak ta druzyna bedzie tak wygladac jak do tej pory?

  • WW 6 lat temu

    Dajmy czas Pani Trener i dziewczynom....jako kibic wierzę ,że od następnego meczu będzie lepiej i zespół zdobędzie 3 punkty.

  • Kibic 6 lat temu

    Od pewnego czasu wciąż tak samo jesli ktoś myślał ze nowa pani trener cos zmieni to chyba sie zawiódł oby to nie był ostatni sezon mitechu w ekstralidze

  • kk 6 lat temu

    Jeśli nie potrafią na nogach to będzie trudno na rzesach

  • Wiking46 6 lat temu

    Głowy do góry....mobilizacja,bo z Wrocławiem konieczna wygrana,choćby na rzęsach......