Jak u siebie, to o zwycięstwo

Pożegnanie na pierwszym planie
Przy okazji sobotniego meczu w Żywcu będzie mieć miejsce uroczystość pożegnania Karoliny Zasady. Długoletnia kapitan Mitechu, związana z klubem w czasach jego dotychczasowych ekstraligowych występów, postanowiła nie wznawiać kariery po kontuzji kolana i wrócić w rodzinne strony. Podziękowanie oficjalne – i to również okoliczność na odnotowanie zasługująca – odbędzie się w obliczu konfrontacji żywieckiej drużyny z AZS PSW Biała Podlaska, czyli... innym byłym klubem eks-kadrowiczki.

Kadra podzielona
Równolegle w sobotę o godzinie 11:00 swoje mecze rozegrają „jedynka” i „dwójka” Mitechu. Prócz zatem domowego występu podopiecznych Roberta Sołtyska, punkty do zdobycia w Wodzisławiu Śląskim będą miały rezerwy. – Część zawodniczek będzie delegowana na mecz II-ligowy, bo chcemy, aby możliwie jak największa ich grupa miała szansę gry – klaruje trener Mitechu. Wyjątek stanowi oczywiście kontuzjowana i na dłużej wyłączona z treningu Patrycja Wiśniewska. Pozostałe zawodniczki, włącznie z powracającą do pełni sił Karoliną Gruszką, są do dyspozycji szkoleniowca.

Tylko pełna pula
Przed dwoma tygodniami podczas domowej inauguracji żywczanki były nad wyraz skuteczne w ofensywie i Polonię Poznań ograły aż 6:3. I tym razem cel zwycięstwa miejscowym będzie przyświecał, nie oglądając się na sytuację kadrową drużyny przeciwnej i mając na względzie nawet powrót na boisku liderki AZS PSW Klaudii Lefeld. – Zamierzamy pokazać się z jak najlepszej strony. Gramy u siebie, więc cel może być tylko jeden, a mianowicie komplet punktów – zaznacza Sołtysek w przededniu starcia z przeciwniczkami, mającymi na koncie w trwającym sezonie „oczko” po ciężko wywalczonym remisie 3:3 z akademiczkami z Krakowa.

Źródło: SportoweBeskidy.pl