TS Mitech

Niektórzy uważają, że piłka jest kwestią życia i śmierci.
Zapewniam, że jest czymś znacznie, znacznie ważniejszym.

Bill Shankly

Aktualności

Trener przeprasza. „Jestem zły na swoje zachowanie”

24 / 04 / 2018Autor: TS MitechPrzeczytało osób: 1719

Nie udało się piłkarkom Mitechu Żywiec zapewnić sobie w przedostatnim meczu sezonu zasadniczego Ekstraligi miejsca w grupie mistrzowskiej. Szansę na to będą miały jutro, gdy rozgrywki na tym etapie finiszują.


Żywczanki domowy mecz z Olimpią Szczecin zakończyły remisem 2:2. Utrzymały tym samym 6. miejsce w tabeli, ale celem – w obliczu trudniejszej przeprawy w najbliższej kolejce – było odniesienia zwycięstwa. – Jestem bardzo rozczarowany i zły po tym meczu. Wróciły demony i straciliśmy takie gole, których nie powinniśmy. Cóż z tego, że spotkanie toczyło się pod nasze dyktando, skoro brakowało kropki nad „i”. Przez proste błędy nie wykonaliśmy tego, co sobie zakładaliśmy – komentuje trener Mitechu Robert Sołtysek.

Krótko po meczu szkoleniowiec nie ukrywał, że rywalizacji o bardzo dużym ciężarze gatunkowym towarzyszyło wiele negatywnych emocji. – Ktoś powie, że to tylko piłka, ale dla mnie to coś bardzo ważnego. Moje zachowanie nie było takie, jakim być powinno i chciałbym z tego miejsca przeprosić za słowa, które padły pod wpływem emocji. Bardzo nam zależało i trudno mi przejść do porządku dziennego nad tą porażką, bo tak punkt oceniam. To spory zawód, gdy spojrzymy w tabelę – dodaje szkoleniowiec ekstraligowej ekipy z Żywca.

Jutro piłkarki Mitechu zagrają w Sosnowcu z Czarnymi od godziny 16:00. Tylko wygrana zagwarantuje im miejsce w grupie mistrzowskiej. Trudno bowiem zakładać, aby na własnym boisku punkty w konfrontacji z AZS-em Wrocław „zgubiły” szczecinianki, które obecnie mają ich dokładnie tyle, co Mitech. – Nie załamujemy się. Będziemy walczyć w Sosnowcu. Ambitny cel miejsca w gronie najlepszych drużyn jest jeszcze możliwy przy szczęśliwym zbiegu okoliczności, albo naszej wygranej – ocenia Sołtysek.

Źródło: SportoweBeskidy.pl

Komentarzy: 0