Zero na zakończenie
Jesiennym „ostatkiem” ekstraligowym był dla piłkarek Mitechu zaległy mecz z Czarnymi Sosnowiec, a więc zespołem należącym do ścisłej czołówki w elicie.
Na boisku ze sztuczną nawierzchnią w Czechowicach-Dziedzicach przyjezdne szybko zdołały przejąć inicjatywę. Piłkarki z Sosnowca częściej budowały ofensywne akcje, ale niespecjalnie przekładało się to na klarowne okazje przy skomasowanej obronie żywieckiej drużyny. Dopiero na kilka minut przed gwizdkiem oznajmiającym przerwę Patricia Hmirova realnie bramce Mitechu zagroziła. Strzał Słowaczki z rzutu wolnego z okolic 25. metrów sparowała Aleksandra Komosa, futbolówka odbiła się następnie od słupka.
Dominacja Czarnych uwidoczniła się na wstępie drugiej części. W 50. minucie na solowy rajd zdecydowała się Julia Wycisk i była to decyzja bardzo trafiona. Żadna z defensorek Mitechu nie zdołała szarży owej zastopować, uderzeniu po tzw. długim rogu nie sprostała również Komosa. Przyszło wówczas gospodyniom istotnie zmienić styl gry. Podopieczne Roberta Sołtyska przeprowadziły obiecujące akcje. Z bliska po kornerze przestrzeliła obok słupka Żaneta Sobota, kropki nad „i” zabrakło także przy próbach Katarzyny Wnuk i Patrycji Wiśniewskiej. Po drugiej stronie boiska spięć jednakowoż nie brakowało. Sytuację „oko w oko” z bramkarką żywczanek zaprzepaściła Marta Cichosz. Gdy miejscowe postawiły wszystko na jedną kartę nadziały się natomiast na kontrę, zwieńczoną pięknym wolejem byłej zawodniczki Mitechu,Lucie Suskovej.
Drużyna z Żywca pozostała tym samym na 7. miejscu w Ekstralidze na koniec roku z niewielką stratą do wyprzedzających ją ekip.
TS MITECH ŻYWIEC vs CZARNI SOSNOWIEC 0:2 (0:0)
GOLE
0:1 Wycisk (50')
0:2 Suskova (90+3')
SKŁAD
Komosa – Gruszka (65' Biegun), Rżany, Zasada, Sobota (Łagowska 82}, Rosak (57' Matyja), Droździk, Chrzanowska (Zeman 77), Gębka (57' Stopka), Wiśniewska, Wnuk
TRENER
Robert Sołtysek