Spóźniony pościg. Do utrzymania wciąż daleko
Przed dwoma tygodniami piłkarki Mitechu gościły w Piasecznie. Wówczas wyjechały stąd w bardzo radosnych nastrojach.
Tego, że dzisiejszy mecz w ramach rozgrywek grupy spadkowej Ekstraligi będzie trudniejszy można było się spodziewać. Do kontuzjowanej Aleksandry Komosy dołączyła w przededniu spotkania druga z bramkarek Katarzyna Hudecka, tym samym więc między słupkami Mitechu stanęła dziś... Patrycja Rżany, nominalnie występująca w linii obrony.
I już w 5. minucie musiała sięgać po piłkę do bramki, gdy Aleksandra Sosnowska sfinalizowała rzut rożny swojej drużyny. Ten element stał się w niedzielę prawdziwą zmorą żywczanek. W podobny sposób bowiem straciły tuż przed zejściem do szatni gola drugiego, zaś w 62. minucie kolejne trafienie Sosnowskiej także było następstwem kornera wykonywanego przez piłkarki z Piaseczna. W dodatku w minucie 51. przyjezdne popełniły błąd przy wyprowadzeniu piłki, co wykorzystała Oliwia Rapacka. Rezultat 4:0 nie zwiastował niczego dobrego, choć żywczanki zdołały się podnieść i wreszcie zamieniać na bramki nadarzające się okazje. W 65. minucie Katarzyna Wnuk nie zawiodła w sytuacji sam na sam, następnie w 71. minucie uprzedziła bramkarkę gospodyń, aż wreszcie w minucie 90. znakomicie dysponowana rezerwowa dobiła strzał, który wykonała wcześniej Maja Stopka. Na całkowite odrobienie strat zabrakło już czasu, choć przyznać trzeba, że na przestrzeni całej drugiej połowy Mitech miał wystarczająco dużo dogodnych sposobności, by z Piaseczna ponownie wywieźć wartościową zdobycz. A tak wciąż sprawa utrzymania ekipy z Żywca w elicie nie jest przesądzona.
GOSIRKI PIASECZNO vs TS MITECH ŻYWIEC 4:3 (2:0)
GOLE
1:0 Sosnowska (5')
2:0 Ciupińska (45')
3:0 Rapacka (51')
4:0 Sosnowska (62')
4:1 Wnuk (65')
4:2 Wnuk (71')
4:3 Wnuk (90')
SKŁAD
Rżany – Zegan (80' Gruszka), Prokop, Zasada, Gębka, Nieciąg (55' Wnuk), Droździk, Chrzanowska (60' Biegun), Suskova, Wiśniewska, Stopka
TRENER
Robert Sołtysek