Optymizm po mistrzyniach
Jesienią piłkarki Mitechu aż 1:4 poległy w Sosnowcu. Szansą rewanżu będzie jutrzejszy mecz, który żywczanki rozegrają nietypowo na innym boisku od nominalnego.
Pozytyw w debiutach
Nie udało się piłkarkom Mitechu sprawić sensacji w konfrontacji z mistrzyniami z Konina, ale w zgodnej opinii obserwatorów pozostawiły po sobie korzystne wrażenie. O ile o pozytywach wynikających z rezultatów żywczanek i obecnej tabeli mówić trudno, tak cieszyć może coraz liczniejsze grono debiutującej młodzieży. Minionej środy ekstraligową premierę zaliczyły w końcowych minutach meczu z Medykiem Weronika Smaza oraz Oliwia Skowron. To inwestycja w przyszłość godna poklasku, nawet kosztem okresowego regresu formy całej drużyny.
Każdy trudny
Jutro żywiecki zespół zmierzy się z Czarnymi Sosnowiec. Rywal to innego kalibru, niż niepokonane mistrzynie, ale... – Zapowiada się na ciężki mecz. Jak widać każdy taki będzie, zwłaszcza w tej fazie rozgrywek, gdy wszystkie zespoły mają o co grać – mówi szkoleniowiec żywczanek Robert Sołtysek, nawiązując do faktu walki sosnowiczanek o miejsce na „pudle”.
Futbolistki Czarnych zgromadziły dotąd 32 punkty, notując aż 10 zwycięstw. Wiosną ich bilans jest remisowy – 2 wygrane i 2 porażki. A na liderkę drużyny wyrosła strzelająca bramki niczym na zawołanie Słowaczka Stanislava Liskova.
Trzeci domowy na... trzecim boisku
Z konieczności inaugurację Mitech zaliczył na „sztucznym” w Czechowicach-Dziedzicach, następnie powrócił na nominalnie domowe boisko w Radziechowach. Ale już w najbliższym spotkaniu żywczanki ponownie zagrają na „obcym”. O godzinie 11:00 na obiekcie Górala w Żywcu rozpocznie się konfrontacja 20. kolejki Ekstraligi. Powód kolejnych przenosin? Murawa w Radziechowach musi być gotowa na popołudniowy mecz tutejszego IV-ligowca.