Fatalne boisko, inny gospodarz
Nie w Radziechowach, a na wyjeździe najbliższy mecz ligowy rozegrają piłkarki Mitechu. I czeka je trudne zadanie, bo ekipa Czarnych Sosnowiec znana jest z dobrej postawy w roli gospodarza.
Ekstraliga nie da rady
Kalendarze rozgrywek kobiecej Ekstraligi i IV ligi śląskiej sprawiły, że jednego dnia zbiegły się domowe potyczki dwóch zespołów korzystających z tego samego boiska. W dodatku akurat w tym terminie znacznie pogorszyła się aura, która niekorzystnie wpłynęła na stan murawy gminnego obiektu w Radziechowach. Ta absolutnie nie nadaje się do tego, by rozegrać mecz w warunkach przyzwoitych, nie wspominając już o dwóch spotkaniach w krótkim odstępie czasowym. A że pierwszeństwo w rozegraniu meczu ma tu zespół GKS-u, to włodarze Mitechu musieli szukać rozwiązania, by konfrontacja 9. kolejki z Czarnymi Sosnowiec doszło do skutku. – Nie było możliwości przełożenia meczu na inny termin, toteż ustaliliśmy, że jesienią zagramy w Sosnowcu – wyjaśnia Tadeusz Bednarz, wiceprezes klubu z Żywca.
Zmianie uległa również godzina spotkania, które rozpocznie się o godzinie 15:00.
Kandydatki do „pudła”?
W aktualnej tabeli ekstraligowej Mitech i Czarni sąsiadują ze sobą w tabeli. I taki stan rzeczy może zostać zachowany do rozstrzygnięć decydujących, wszak potencjały obu ekip zdają się być zbliżone. Niestabilność formy również. Sosnowiczanki zanotowały w tym sezonie m.in. efektowny triumf we Wrocławiu, punkty „zgubiły” natomiast ostatnio niespodziewanie w domowych konfrontacjach z zawodniczkami GOSiRKi Piaseczno i UKS SMS Łódź. Podopieczne Beaty Kuty dobre występy także przeplatają słabszymi, vide klęska 1:4 we Wrocławiu, czy nawet skromne i dosyć szczęśliwe zwycięstwo 1:0 nad AZS UJ Kraków.
Niezależnie od dyspozycji dotychczasowej w żywczankach i sosnowiczankach upatruje się zespołów kandydujących do lokat w górnej części stawki, z „pudłem” włącznie. Sobotnie starcie pewnie wiele w tym względzie nie wyjaśni. Ale powstrzymanie Nikol Kaletki, Joanny Operskalskiej, zaciągu Słowaczek i spółki może mieć istotne znaczenie psychologiczne dla dalszej fazy piłkarskiej jesieni.
Wyjazdowy październik
Przełożenie meczu najbliższego oznacza, że w październiku kibice zainteresowani potyczkami żywczanek obejrzą je w Radziechowach tylko raz. W ostatnią sobotę miesiąca zawitają tu rywalki z Piaseczna. Październik można zatem śmiało określić mianem wyjazdowego miesiąca. Prócz Sosnowca, Mitech zawita również na teren beniaminka z Łodzi oraz prawdopodobnie mistrzyń Medyka Konin.
Dla przypomnienia – na własnym boisku żywiecki zespół zgromadził w sezonie obecnym „oczek” 7, na „obcych” ledwie 3.