Na plus (tylko) komplet

I szybko też do realizacji owego założenia zabrały się. W 3. minucie Mitech mógł objąć prowadzenie, ale strzał Agaty Droździk uderzył w słupek. W kolejnej akcji ofensywnej gospodynie już nie pomyliły się. Akcję Lucie Suskovej skrzydłem zwieńczyła Patrycja Wiśniewska i od 13. minuty żywczanki miały w zanadrzu nikłą zaliczkę. Wcale jednak krakowianki nie myślały zrywać się do odrabiania strat, podopiecznym Beaty Kuty trudno było przedrzeć się pod ich bramkę. Podwyższenie prowadzenie faktem stać się mogło, gdy Suskova główkowała z bliska, a bramkarka AZS-u z najwyższym trudem, aczkolwiek skutecznie interweniowała. Nastroje wśród schodzących na przerwę miejscowych nie były jednak najlepsze pomimo korzystnego stanu. W 19. minucie poważnego urazu kolana doznała Renata Warunek, którą karetka pogotowia zabrała ze stadionu w Radziechowach.

Jakości prowadzącej do zdobycia kolejnych goli przez zespół z Żywca po pauzie próżno było szukać. Owszem, to gospodynie posiadały inicjatywę, częściej próbowały czegokolwiek w ofensywie, lecz to brakowało dokładności w rozegraniu akcji, to znów szwankowała skuteczność. Przykładem tego drugiego szansa Wiśniewskiej, dla akademiczek okazja ta skończyła się na strachu, czyli... słupku. Ale im dłużej trwał mecz, tym lepiej boiskowe zdarzenia układały się dla ekipy beniaminka. Ba, trafienie wyrównujące wisiało w powietrzu. Aż trzy razy Aleksandra Komosa swój zespół ratowała, jeden ze strzałów ostemplował poprzeczkę. Gole nie padły, punkty na konto dopisał Mitech, ale o jakiekolwiek zachwyty po środowym występie ciężko.

TS MITECH ŻYWIEC vs AZS UJ KRAKÓW    1:0 (1:0)

GOLE
1:0 P.Wiśniewska (13')
SKŁAD
Komosa - Rżany (60' Chrzanowska), Zasada, Prokop, Gruszka (81' Zegan), Suskova, Rozmus (60' Gębka), Wnuk, Droździk, P.Wiśniewska, Warunek (19' Nieciąg)
TRENER
Beata Kuta

Źródło: SportoweBeskidy.pl