Forma na wicemistrzynie?
Zupełnie nie tak start sezonu 2016/2017 wyobrażano sobie w żywieckim Mitechu. Drużyna zgromadziła dotąd ledwie jedno „oczko”, a przed nią starcie z przeciwnikiem „ciężkiego” kalibru.
Tracą, nie strzelają
Ani w ofensywie, ani w formacjach odpowiedzialnych za grę obronną Mitech nie prezentuje się na wstępie sezonu ekstraligowego korzystnie. Przeciwko Olimpii Szczecin żywczanki przeprowadziły jedną skuteczną akcję z finalizacją Renaty Warunek. W Wałbrzychu atutów nie miały żadnych, rzadko stwarzając nawet zagrożenie pod bramką rywalek. W przypadku drugiego z przywołanych spotkań przyzwoitej cenzurki żywczankom nie da się wystawić także w obliczu czterech przyjętych ciosów. Powody słabszej postawy? Diagnoza ostateczna postawiona nie została, natomiast w ekipie prowadzonej przez Beatę Kutę sporo jest nowych twarzy, które najwyraźniej nie do końca wkomponowały się jeszcze w zespół.
Forma pilnie poszukiwana
Letnie wzmocnienia Górnika Łęczna, najbliższego przeciwnika żywieckiego zespołu, wyglądają cokolwiek okazale. Emilia Zdunek, ostatnio grająca w Zagłębiu Lubin, i związana dotąd z Medykiem Konin Gabriela Grzywińska, zdobyły pierwsze gole w nowych barwach. Piłkarki z Łęcznej 3:0 ograły Czarnych Sosnowiec oraz 4:1 UKS SMS Łódź. To wyraźny sygnał, że wicemistrzynie z poprzedniego sezonu w dyspozycji są przynajmniej niezłej, a powstrzymanie ich łatwe nie będzie.
Domowy mecz zaplanowany na sobotę 20 sierpnia na godzinę 11:00 w Radziechowach będzie dla Mitechu... – Ciężki, a nawet bardzo ciężki. Tym bardziej, że mamy kadrowe kłopoty – zaznacza Tadeusz Bednarz, wiceprezes klubu, nawiązując m.in. do urazów defensorek Karoliny Wiśniewskiej i Patrycji Rżany.
Do czterech razy sztuka?
W ostatnich sezonach do starć Mitechu z Górnikiem dochodziło wielokrotnie, z reguły to łęcznianki były górą. Co ciekawe, wygrały już trzy mecze pod rząd, w których żywczanki pełniły rolę gospodyń. Się we znaki dała ekstraligowej ekipie z Żywca Anna Żelazko, ale... w sobotę tej zawodniczki w składzie przyjezdnych zabraknie z racji zakończonej latem przygody z futbolem. Pora zatem na przełamanie niekorzystnej passy. Kibiców Mitechu ucieszy choćby powtórka z sezonu 2012/2013, gdy bramka Katarzyny Wnuk dała żywczankom skromne zwycięstwo 1:0.