Ekstraliga: Wszystkie karty na stół? Sport4Fans
Po dwutygodniowej pauzie rozpoczynamy pierwszą w historii, drugą fazę rozgrywek Ekstraligi. 23.kolejka może nam wyjaśnić w zasadzie wszystkie niejasności, zwłaszcza w grupie spadkowej. Dodatkowo już w ten weekend Medyk Konin być może będzie świętował obronę tytułu mistrzowskiego. Podopiecznym trenera Jaszczaka do zapewnienia sobie mistrzostwa potrzebne jest jedno zwycięstwo.
Najciekawiej będzie w Lubinie oraz Wrocławiu. Zagłębie zagra bowiem z Medykiem, którego postraszyło w ostatnim meczu rundy zasadniczej, z kolei AZS Wrocław spróbuje rozstrzygnąć na swoją korzyść trylogię z Wałbrzychem. Stosunki pomiędzy akademickimi zespołami z Dolnego Śląska są mocno napięte od czasów walkowera z jesieni, a mobilizacja wśród zawodniczek obu zespołów sięga granic możliwości. Ciekawie będzie też w dole tabeli, gdzie kluczowym starciem będzie pojedynek Gosirek z KKP. Wygrana ekipy trenera Malarza sprawi, że poznamy w 95% pierwszego spadkowicza.
Zagłębie Lubin vs Medyk Konin
Szóste Zagłębie kontra lider, który być może na boisku Miedziowych będzie świętował obronę tytułu. Aby tak jednak się stało trzeba pokonać ambitne dziewczyny z Lubina. Patrząc na problemy kadrowe wicemistrzyń kraju, zdecydowanym faworytem jest zespół Romana Jaszczaka. Ostatni mecz między tymi ekipami pokazał jednak piękno kobiecej piłki, bo skazywane na srogie baty Zagłębie podjęło rękawice i naprawdę niewiele brakło, aby z Wielkopolski wróciło ze zdobyczą punktową. Runda wiosenna w wykonaniu gospodyń to istny koszmar i na pewno zarówno zmęczone Miedziowe, jak i ich trener Cielewicz chcieliby, aby ten sezon już się zakończył. Medyk na wyjazdach gra rewelacyjnie i jak dotąd w delegacjach odniósł komplet zwycięstw, tracąc przy tym zaledwie jednego gola! Lider jedzie do Lubina bez kontuzjowanej od dłuższego czasu Chudzik, ale za to z będącą w świetnej formie Kostovą. Co do miejscowych, to olbrzymie kłopoty kadrowe stawiają je na straconej pozycji. Zagłębie pokazało jednak, że potrafi walczyć i gryźć przysłowiową trawę, więc Sikora i spółka będą musiały komplet oczek w Lubinie po prostu wyszarpać.
Typ redakcji: 1:1
Górnik Łęczna vs Mitech Żywiec
Mecz o, prawdopodobnie, wicemistrzostwo Polski. Oba zespoły dzieli obecnie w tabeli pięć oczek na korzyść zespołu z Lubelszczyzny i w zasadzie tylko zwycięstwo daje Mitechowi krztę nadziei na dogonienie ligowego rywala. A szanse ku temu są, wszak jeśli Szemik i spółka zagrają na swoim, dobrym poziomie, to Górnik będzie mieć problem. Dodatkowo zespół Beaty Kuty będzie za wszelką cenę chciał zmazać plamę, jaką pozostawił po sobie podczas spotkania rundy zasadniczej w Wałbrzychu (0:2). Najwięcej do udowodnienia mieć będzie wspomniana Szemik oraz Rozmus, która we wspomnianym meczu nie wykorzystała rzutu karnego. Jeśli w sobotnie popołudnie Górnik zwycięży, to w zasadzie będzie mógł cieszyć się z tytułu wicemistrzyń kraju i niemal w pełni skupić się na kolejnym wyzwaniu, którym będzie finał Pucharu Polski.
Typ redakcji: 2:1
AZS Wrocław vs AZS PWSZ Wałbrzych
Gatunkowo chyba najciekawszy mecz kolejki. Na boisku zmierzą się bowiem drużyny, które wciąż liczą się w walce o podium, a przy okazji nie przepadają ze sobą. Dodatkowego smaczku tej batalii dodaje fakt, że będą to zarazem akademickie derby Dolnego Śląska. W tym sezonie na zielonej murawie dwukrotnie lepszy okazał się Wrocław, ale pierwszy mecz został zweryfikowany jako walkower na korzyść beniaminka z Wałbrzycha. W rewanżu zespół trenera Rynio rozbił AZS PWSZ na jego terenie, pokonując go aż 6:3, choć na 10 minut przed końcem prowadził nawet 6:0. Wrocław w tym roku kalendarzowym gra naprawdę bardzo dobry futbol, a przy okazji odblokowała się wiosną Maciukiewicz, która strzela jak natchniona. Znakomitą rundę rozgrywa zaś Sylwia Matysik i wydaje się że to właśnie na nie najbardziej będzie musiała uważać ekipa Marcina Gryki. Sam szkoleniowiec z Wałbrzycha z kolei na pewno będzie liczyć na niezawodne wiosną; Sobkowicz, Antończyk i Bosacką. Czy jednak Wrocław, który wciąż nie może odżałować jesiennego walkowera, da sobie zabrać punkty? Derby rządzą się swoimi prawami i tak naprawdę o wyniku spotkania może zadecydować każdy, nawet najmniejszy detal.
Typ redakcji: 2:2
GOSiRKi Piaseczno vs KKP Bydgoszcz
Napisać, że to mecz o sześć punktów to nie napisać nic. Jeżeli ekipa trenera Raczkowskiego chce wciąć marzyć o pozostaniu w Ekstralidze, musi to spotkanie bezwarunkowo wygrać. GOSiRKi to bowiem zespół, który zajmuje pierwsze bezpieczne miejsce nad kreską. Wygrana Piaseczna, przy jednoczesnej porażce Olimpii ze Sztormem sprawiłaby, że zarówno Szczecin jak i Bydgoszcz będą już niemal na pewno w pierwszej lidze. Matematycznie co prawda, przy korzystnym układzie innych meczów, da się wyprzedzić AZS PSW, ale dziewczynom z Białej Podlaskiej do utrzymania wystarczą zaledwie 2 punkty. Dlatego kluczowym będzie mecz w Piasecznie. Podopieczne trenera Malarza w tym sezonie dwukrotnie pokonały KKP (3:1 i 1:0) i teraz też będą faworytkami. Ich przewaga wynosi obecnie aż 10 punktów nad zespołami ze strefy spadkowej i wygrana nad Bydgoszczą tym razem da już niemal pewne utrzymanie. Palińska i spółka muszą zagrać odważnie, bo na pewno GOSiRKi są do ogrania, a przecież chyba nikt nie wyobraża sobie oglądania wyczynów reprezentacyjnej golkiperki na szczeblu pierwszoligowym.
Typ redakcji: 1:1
Olimpia Szczecin vs Sztorm Gdańsk
Pewny utrzymania Sztorm Gdańsk przyjeżdża na mecz do Szczecina i o ile w ich sytuacji w męskiej piłce można by spodziewać się mnóstwa zmian w składzie i ogrywania juniorów, o tyle beniaminek jest najmłodszą ekipą w stawce i każdy kolejny mecz jest cennym doświadczeniem. Teraz zespół znad morza stanie przed szansą na spuszczenie Olimpii do pierwszej ligi. Zespół ze Szczecina zaliczył solidną rundę wiosenną, ale to jednak zbyt mało, aby wydostać się ze strefy spadkowej. Trener Niewolna na pewno wie, że w tej fazie rozgrywek takie mecze trzeba wygrywać. Ciężko zaś wyrokować, jak do spotkania podejdzie Sztorm. Pewne utrzymanie w lidze może wpłynąć negatywnie na boiskową postawę piłkarek, choć oczywiście wcale nie musi. Naszym zdaniem jednak to ekipa Olimpii ma nóż na gardle i na pewno wyjdzie z siebie, żeby to spotkanie zakończyć z kompletem oczek. Tylko czy młodzież z Gdańska na to pozwoli?
Typ redakcji: 1:1
Czarni Sosnowiec vs AZS PSW Biała Podlaska
Dla gospodyń mecz o pietruszkę, zaś dla akademiczek szansa na zapewnienie sobie utrzymania. Obecnie przewaga nad strefą spadkową to 11 oczek i przy dobrym układzie innych wyników ekipa z Lubelszczyzny już w sobotę może zapewnić sobie ligowy byt na kolejny sezon. Czarne są nieprzewidywalne (jak to kobiety zresztą) i naprawdę chyba nikt nie wie, jak one zaprezentują się na boisku. Być może trener miejscowych da pograć kilku zawodniczkom, które dotąd dostawały mniej szans, a być może po prostu zechce powalczyć ze swoim zespołem o udane zakończenie sezonu w Sosnowcu. Nikol Kaletka na pewno chciałaby dobić do dwucyfrowej liczby bramek w tym sezonie (obecnie ma ich 8 na koncie). Dodatkowo miejscowe mają szansę w końcu ograć akademiczki, bo w tym sezonie w spotkaniach z nimi zdobyły tylko jeden punkt (2:2 i 0:1). AZS ostatnimi czasy zawodzi i wydaje się, że w Sosnowcu także nie będzie faworytem. Wiele zależało będzie, tradycyjnie, od postawy duetu Cieśla-Lefeld, a także mentalnego nastawienia miejscowych do tego spotkania.
Typ redakcji: 2:0