Wypowiedzi po meczu w Wałbrzychu
Po meczu 22 kolejki Ekstraligi w Wałbrzychu (AZS PWSZ Wałbrzych vs Mitech Żywiec 2:0) poprosiliśmy o komentarze zawodniczki obu ekip.
Agata Droździk (Mitech):
Jadąc do Wałbrzycha wiedziałyśmy po co tam jedziemy, ale też wiedziałyśmy, że nie będzie to łatwy mecz.. Początek niestety nie należał do nas, pomimo tworzenia dogodnych sytuacji nie potrafiłyśmy ich wykończyć.. Pierwsza bramka padła niestety po błędzie sędziny, która nie zauważyła ewidentnego faulu na naszej bramkarce.. Zaraz po niej padła druga bramka.. Pomimo dobrych sytuacji nie potrafiłyśmy strzelić bramki kontaktowej. Sędzina niestety nie panowała nad spotkaniem i pozwoliła na ostrą gre co spowodowało, że dwie nasze podstawowe zawodniczki musiały opuścić boisko.. Druga połowa należała do nas, ale niestety tego dnia szczęscie nie dopisywało nam, nie wykorzystałyśmy kilku dobrych sytuacji jak i również karnego.. Przegrywamy, ale walczymy nadal o medal i już teraz koncentrujemy się nad następnym ważnym meczem!
Katarzyna Rozmus (Mitech):
Na mecz z Wałbrzychem wyszłyśmy po długiej i męczącej podróży, co widać było na boisku. Nie grałyśmy jak drużyna i zarówno w ataku jak i w obronie popełniałyśmy głupie błędy. Przeciwnik był dobrze dysponowany w tym meczu co udowodnił strzelając nam dwie bramki w pierwszej połowie. Druga część meczu wyglądała już nieco lepiej, miałyśmy kilka składanych akcji jednak szczęście nie było tego dnia po naszej stronie. Na koniec dostałyśmy rzut karny, którego niestety nie udało mi się wykorzystać i świetnie broniąca w tym meczu bramkarka wyczuła mój strzał. Przed sobą mamy ciężkie mecze w grupie mistrzowskiej i liczymy na rewanż w meczu u siebie. To była cenna lekcja od dziewczyn z Wałbrzycha i gratuluję im zasłużonej wygranej, a jeśli chodzi o naszą drużynę, to wierzę, że mimo tej przegranej podniesiemy się i sięgniemy po podium!
Aleksandra Bosacka (AZS PWSZ Wałbrzych):
Jestem bardzo zadowolona z gry naszego zespołu. Wiedziałyśmy, że mecz nie będzie należał do najłatwiejszych, pamiętałyśmy jak wyglądał mecz w Żywcu i było pewne, że walka będzie trwała do samego końca. Od początku spotkania wykonywałyśmy założenia, które otrzymałyśmy przed meczem, co zaowocowało szybko strzelonymi bramkami. Pod koniec meczu wkradło się trochę nerwów, Żywiec miał okazję z rzutu karnego, ale na szczęście Daria była w świetnej dyspozycji tego dnia. Myślę, że był to najlepszy mecz w naszym wykonaniu od początku rundy wiosennej.