Sztorm do powstrzymania
Piłkarki z Gdańska będą już jutro w samo południe kolejną przeszkodą na drodze żywieckiego Mitechu do historycznego podium Ekstraligi.
Sobotnia konfrontacja w Radziechowach zapowiada się cokolwiek interesująco. Przeciwko żywczankom zagra zespół, który jest jedną z największych rewelacji rundy wiosennej. Świadczy o tym choćby fakt zwycięstwa w czterech z pięciu ostatnich meczów. Zwłaszcza efektowne ogranie Zagłębia Lubin 3:1 otworzyło gdańszczankom furtkę, by na finiszu rozgrywek zasadniczych niespodziewanie załapać się do grupy walczącej o medale. Strata beniaminka do okupujących 6. miejsce „Miedziowych” wynosi 4 „oczka”. Zwycięstwo nad Mitechem może ożywione nadzieje awansu w górę tabeli podtrzymać. Wiosną znakomity rytm złapały Karolina Wierzbicka i Martyna Zańko, które swoimi bramkami zapewniają akademiczkom punkty.
W Żywcu nastroje jeszcze lepsze, aniżeli w szeregach Sztormu. Trudno się temu dziwić. O historycznym podium mówi się coraz głośniej, ale to oczywiste, gdy od początku roku nie ponosi się żadnej porażki. Wprawdzie bolesne były straty z drużynami zamykającymi tabelę Ekstraligi, ale też o potencjale podopiecznych Beaty Kuty dowiodły sukcesy nad Górnikiem Łęczna i Zagłębiem. Dystans pięciopunktowy, dzielący Mitech od 4. w stawce ekipy z Wałbrzycha, wydaje się zatem całkiem solidny. Zatrzymanie Sztormu o tyle ma perspektywy realne, że gdański zespół bardzo kiepsko wypada w meczach wyjazdowych. Jedna wygrana na 10 meczów to wstydliwy bilans. Po sobotniej batalii w Radziechowach może się jeszcze pogorszyć.