TS Mitech

Niektórzy uważają, że piłka jest kwestią życia i śmierci.
Zapewniam, że jest czymś znacznie, znacznie ważniejszym.

Bill Shankly

Aktualności

Zapowiedź 21 kolejki wg Sport4Fans

29 / 04 / 2016Autor: TS MitechPrzeczytało osób: 1779

21.kolejka Ekstraligi będzie zarazem przedostatnią serią gier przed podziałem na grupy i choć wiele już wiemy, to wciąż pozostaje kilka ostatnich znaków zapytania. Weekend majowy zapowiada się dla piłkarek niezwykle pracowicie, bowiem w cztery dni Panie rozegrają po dwa spotkania i kluczową rolę może odgrywać szeroka ławka i przygotowanie motoryczne.


Wszystkie spotkania tej serii gier odbędą się w sobotę, 30 kwietnia. Najciekawiej powinno być na boisku w Lubinie, gdzie miejscowe Zagłębie spróbuje zabrać punkty akademiczkom z Wałbrzycha. Ciekawie zapowiada się także starcie rozpędzonych ostatnio drużyn Mitechu i Sztormu.

AZS PSW Biała Podlaska vs GOSiRKi Piaseczno

Akademiczki przyzwyczaiły kibiców do tego, że w ich meczach nigdy nie brakuje walki i ambicji, ale pada mało bramek i te mecze są wyrównane. Tak powinno być też tym razem, bo do Białej Podlaskiej przyjeżdża nieprzewidywalna ekipa z Piaseczna. Podopieczne trenera Malarza po serii meczów bez zwycięstwa będą chciały przełamać się właśnie na Lubelszczyźnie, by przypadkiem nie stracić części przewagi nad strefą spadkową. Jesienią, po golu Agaty Kutnik, zespół Gosirek zwyciężył na własnym obiekcie 1:0. Tamten mecz był jednak wyrównanym widowiskiem ze świecącą gwiazdą Lindy Dudek, której już w Piasecznie nie ma. Wedle bukmacherów faworytkami są miejscowe, ale czy Cieśla i spółka rozprawią się z rywalkami? Tydzień temu obie drużyny doznały porażek; AZS PSW przegrał u siebie z Mitechem 0:1, z kolei Piaseczno, także na swoim stadionie, uległo 1:3 dobrze ostatnio dysponowanym Czarnym. Wytypować wynik tego meczu jest niezmiernie ciężko, my jednak stawiamy na minimalne zwycięstwo gospodyń.
Typ redakcji: 1:0


Mitech Żywiec vs Sztorm Gdańsk

Mecz o wysoką stawkę. Mitech bowiem walczy wciąż nawet o srebrne medale, z kolei zespół Sztormu, po serii niezłych występów, wciąż ma szanse na awans nawet do grupy mistrzowskiej. Do tego jednak potrzebne są zwycięstwa i z takim zamierzeniem Kołacz i spółka jadą na wyjazdowe starcie z Mitechem. Podopieczne Beaty Kuty ostatnio wygrywają mecz za meczem i po marazmie z początku sezonu zdołały wyjść na prostą i zakotwiczyć w czołówce. W zespole może nie ma wielkich nazwisk, ale jest kolektyw i to jest największa siła tej drużyny. Sztorm z kolei to wciąż najmłodszy zespół w lidze, który z każdym kolejnym meczem nabiera doświadczenia i potrafi napędzić strachu najlepszym. Prócz tego traci mało bramek, a grę z kontry ma opanowaną niemal do perfekcji. Przy okazji będzie to bezpośrednie starcie dwóch bramkarek reprezentacji u19; Kołacz i Szemik. Która okaże się lepsza w bezpośrednim starciu? Jesienią, na boisku we Władysławowie, zwyciężyły piłkarki Mitechu 1:0. Jak będzie teraz?
Typ redakcji: 1:0


Zagłębie Lubin vs AZS PWSZ Wałbrzych

Chyba najciekawszy mecz kolejki odbędzie się w Lubinie. Przetrzebione przez kontuzje lubińskie Zagłębie spróbuje zatrzymać czwarty w tabeli AZS PWSZ. Miejscowe mają za co się rewanżować beniaminkowi, bo jesienią w Wałbrzychu przegrały 0:2 i miały pretensje o kontrowersyjne sędziowanie. Teraz jednak sytuacja przemawia za akademiczkami. Zagłębie ostatnimi czasy przegrywa i ponownie jeździ na mecze niemal „gołą jedenastką” i nominalna golkiperka, Asia Bugajska, jest zazwyczaj pierwszą wchodzącą z ławki zawodniczką… z pola. AZS przystąpi do meczu opromieniony dwiema kolejnymi wiktoriami nad KKP oraz Olimpią, w których Antończyk nie skapitulowała ani razu! Przy okazji będzie to „powrót do przeszłości” w wykonaniu kapitan gości, Aleksandry Bosackiej, która do Wałbrzycha przybyła właśnie z drużyny „Miedziowych”. Możemy być pewni, że na boisku będzie dawać z siebie jeszcze więcej, niż zwykle. Zagłębie wciąż nie jest pewne miejsca w górnej części tabeli i musi to spotkanie w najgorszym wypadku zremisować. Mecz może tak naprawdę rozstrzygnąć jeden błąd indywidualny bądź jedna udana akcja jednej z zawodniczek.
Typ redakcji: 0:0


Olimpia Szczecin vs Medyk Konin

Medyk ponownie zagra z zespołem z samego dołu tabeli i ponownie będzie zdecydowanym faworytem. Jesienią w Koninie mistrzynie Polski rozgromiły wręcz Olimpijki, wygrywając aż 10:1. Teraz gospodynie to jednak zupełnie inna drużyna i choć przegrywa, to nie robi to już w tak „spektakularny” sposób. Na pewno miejscowe będą bronić się przed atakami Medyka, a wszystkie oczy będą zwrócone w stronę Agaty Tarczyńskiej, która tydzień temu upolowała cztery bramki. Podopieczne trenera Jaszczaka na pewno pamiętają, że to właśnie outsider ligowej tabeli wbił im jako pierwszy bramkę w tym sezonie i nie pozwolą sobie na rozluźnienie. Szczecin gra o życie i wydaje się, że nawet jeśli przegra, to uczyni to po walce o każdy centymetr boiska, a po meczu każda z piłkarek będzie mogła spojrzeć w szatni w lustro i powiedzieć: „Dałam z siebie wszystko”.
Typ redakcji: 0:3


KKP Bydgoszcz vs AZS Wrocław

Druga z ekip strefy spadkowej, KKP Bydgoszcz, podejmie rewelacyjny wiosną zespół z Wrocławia. Akademiczki w tej rundzie przegrały tylko dwa mecze i w każdym spotkaniu pokazują się z bardzo dobrej strony, jeżeli chodzi o kulturę gry. Świetną rundę rozgrywają Matysik i Wróblewska, a skuteczność odzyskała Maciukiewicz. KKP jednak jest w takiej sytuacji, że nie może się wystraszyć wyżej notowanych rywalek i wywalczyć jakiekolwiek punkty. Nikt w Bydgoszczy nie wyobraża sobie przecież gry w 1.lidze. Tydzień temu AZS pokonał na własnym obiekcie Górnika Łęczna 2:1, z kolei KKP zebrało lanie w Koninie od mistrza kraju (0:5). Przy okazji po jesiennym meczu obie drużyny czują spory niedosyt; Wrocław, bo zaliczył „tylko” remis na własnym obiekcie, zaś KKP, bo zremisowało „wygrany mecz”. Bydgoszczanki prowadziły bowiem na Dolnym Śląsku 2:0, ale ostatecznie nie udało im się dowieźć wygranej do końcowego gwizdka. Teraz trener Raczkowski musi jednak grać o pełną pulę, jeżeli wciąż chce na poważnie myśleć o utrzymaniu w Ekstralidze.
Typ redakcji: 1:2


Górnik Łęczna vs Czarni Sosnowiec

Górnik, po zeszłotygodniowej wpadce we Wrocławiu, stracił część przewagi nad Mitechem i zamiast gonić Medyka, musi oglądać się za siebie, aby nie stracić drugiej lokaty. Czarne zaś w końcu zaczęły ostatnio grać na miarę przedsezonowych oczekiwań i po zwycięstwach nad Wrocławiem oraz Piasecznem delikatnie podniosły swoją pozycję w tabeli, ale jednak to jeszcze nie jest to, co Kaletka i spółka założyły sobie przed sezonem. Górnik będzie chciał się zrehabilitować także za spotkanie w rundzie jesiennej, kiedy to będące w kryzysie Czarne bez kłopotów rozbiły zespół z Lubelszczyzny 4:2. Sosnowiec w delegacjach spisuje się jednak słabo, bo wygrał tylko dwukrotnie, zaś Łęczna u siebie jest bardzo mocna. W 10 domowych meczach Kamczyk i spółka wygrały sześciokrotnie i zdobyły aż 31 bramek! Jedno jest pewne; defensywę Czarnych czeka w Łęcznej prawdziwy test. Faworytkami bukmacherów są jednak miejscowe i każdy inny wynik niż ich zwycięstwo będzie uznawany jako niespodzianka i w zasadzie zapewni tytuł Medykowi, o ile ten wygra swój mecz w Szczecinie. 
Typ redakcji: 3:1

Źródło: Sport4Fans.pl

Komentarzy: 0