Ekstraliga: Ligowe ostatki
Po odrobieniu większości zaległości, piłkarki Ekstraligi, prócz ekip AZS-u Wrocław i Mitechu Żywiec, w najbliższy weekend wybiegną na ligowe boiska po raz ostatni w tym roku. Emocji jak co tydzień nie powinno zabraknąć, a na pierwszy plan wysuwa się pojedynek wicelidera z trzecią ekipą ligowej tabeli.
Zagłębie zagra bowiem z Górnikiem. Będzie to mecz o drugą lokatę w tabeli po jesieni 2015. Ponadto dojdzie do arcyważnego pojedynku na dnie rozgrywek; outsider ze Szczecina zagra na własnym boisku z przedostatnim w tabeli KKP Bydgoszcz. Jeśli Olimpia nadal chce poważnie myśleć o utrzymaniu, to musi to spotkanie po prostu wygrać.
GOSiRKi Piaseczno vs AZS PWSZ Wałbrzych
Rewelacyjny beniaminek ostatnimi czasy spuścił z tonu i bawi się w przedwczesnego Świętego Mikołaja; rozdaje prezenty rywalom. Teraz podopieczne Marcina Gryki pojadą na spotkanie do Piaseczna, gdzie zagrają z miejscowymi Gosirkami o dobre zakończenie rundy jesiennej. W przypadku porażki akademiczki mogą nawet wypaść z grupy mistrzowskiej! GOSiRKi to zespół nieprzewidywalny. W trzeciej kolejce bieżących rozgrywek w Wałbrzychu Linda Dudek i spółka poległy aż 1:6, więc teraz pałają uzasadnioną żądzą rewanżu. I wcale nie są bez szans na pomyślne zakończenie tej akcji. Na ich korzyść przemawia kilka faktów; przede wszystkim jest to słabsza ostatnimi czasy dyspozycja wałbrzyszanek. Bosacka i spółka poprzedni wygrany mecz zanotowały ponad miesiąc temu, kiedy to pokonały na własnym obiekcie Zagłębie. Ponadto w przeciągu tygodnia akademiczki rozegrają już trzeci mecz; tydzień temu zremisowały niemal przegrany mecz ze Sztormem, a w środku tygodnia w zaległym spotkaniu z szóstej kolejki podzieliły się punktami z Czarnymi. Niemniej jednak trzeba uważać, bo w środowej konfrontacji przełamała się Agata Sobkowicz, a nie jest tajemnicą, że ta snajperka potrafi niemal w pojedynkę wygrać mecz. Miejscowe w tym sezonie zaskakują in plus. Mają już na koncie 17 oczek, czyli więcej, niż uzbierały przez cały poprzedni sezon. Na własnym boisku prezentują się całkiem solidnie, bo na sześć rozegranych spotkań Dudek i spółka wygrały trzykrotnie, raz zremisowały i doznały dwóch porażek. Piaseczno to trudny teren do zdobycia i nikomu nie gra się tam łatwo. Akademiczki, którym ostatnimi czasy nieco dokuczają mniejsze i większe kontuzje podstawowych zawodniczek, muszą nastawić się na ciężkie 90 minut.
Typ redakcji: 1:1
Sztorm Gdańsk vs Medyk Konin
Specjalistki od remisów w środku tygodnia w końcu odniosły wygraną, pokonując zespół Olimpii 4:1. Była to ich pierwsza wiktoria od premierowej kolejki sezonu 15/16. Dzięki temu udało się odskoczyć od strefy spadkowej i nieco odetchnąć. Gdańszczanki notują obecnie serię czterech spotkań bez porażki, co chciałyby podtrzymać także i w ostatniej kolejce tego roku. Zadanie będzie jednak piekielnie ciężkie, bo do Władysławowa przyjedzie mistrz Polski oraz otwierający tabelę Medyk Konin. Faworytem będą oczywiście przyjezdne, ale nie wolno skreślać młodych zawodniczek znad morza. W pierwszym starciu tych ekip, rozegranym w Koninie w trzeciej kolejce, padł bezbramkowy remis. Co więcej, Sztorm jest jedyną drużyną w całej stawce, która w bieżącym sezonie nie straciła bramki w spotkaniu z zespołem z Wielkopolski! Dzień konia miała wtedy Magda Kołacz i teraz też będzie go potrzebowała, jeśli chce swój wyczyn powtórzyć. W czym mogą upatrywać szansy zawodniczki gospodyń? Argumentów wiele nie ma, ale jakieś są. Przede wszystkim mecz odbędzie się we Władysławowie, gdzie mamy sztuczną murawę i nie każda ekipa potrafi tam grać. Przy okazji zapowiada nam się kolejne spotkanie rozgrywane w sporym deszczu, a wiadomo, że takie warunki nie sprzyjają ładnej grze i na placu gry będzie rządził przypadek. Medyk to jednak Medyk i na pewno zawodniczki, z niesamowitym ofensywnym kwartetem na czele, będą chciały pokazać miejscowym ich pozycję w szeregu. W barwach miejscowych ostatnio niezłą formą pokazują Zańko i Zawadzka, a poziom trzyma Kołacz. Z kolei u koninianek za strzelanie goli odpowiadają już nie tylko napastniczki, Tarczyńska i Gawronśka, ale także obie skrzydłowe, których forma ostatnimi czasy jest iście rewelacyjna; Chudzik oraz Sikora. Niemniej historia lubi się powtarzać i kolejne urwanie punktów mistrzyniom Polski, choć będzie dużą sensacją, nie jest wcale niemożliwe.
Typ redakcji: 0:1
AZS PSW Biała Podlaska vs AZS Wrocław
Akademickie derby na koniec 2015 roku. Choć może nie do końca, bo wrocławianki jeszcze w grudniu mają zagrać zaległy mecz z Mitechem, o ile pogoda pozwoli. W tym sezonie obie ekipy grają w kratkę. Z zespołami teoretycznie silniejszymi od siebie akademiczki wygrywają, zaś tracą punkty z zespołami potencjalnie słabszymi. Odzwierciedlają to pozycje w tabeli, gdzie AZS PSW jest 7, a Wrocław – 9. W środku tygodnia grały tylko przyjezdne, które poległy w Koninie 1:3. Mecz toczony był w ciężkich warunkach i trzeba przyznać, że AZS nie ma czego się wstydzić. Biała Podlaska z kolei odpoczywała i to może wyjść im tylko na zdrowie. Granie w błocie na pewno zostawia swój ślad w nogach zawodniczek i być może trener Rynio dokona kilku zmian, by nie „zajechać” swoich piłkarek. W pierwszym meczu tych ekip, w stolicy Dolnego Śląska, miejscowe zwyciężyły 3:0. Od tamtej pory obu ekipom wiedzie się raz lepiej, raz gorzej, a weekendowe spotkanie może dać, przy korzystnym układzie pozostałych wyników, awans do grupy mistrzowskiej. Lekkimi faworytkami, mimo przeciwności i meczu w środku tygodnia, będą wrocławianki. Prym w szeregach przyjezdnych wiedzie młodziutka Dominika Grabowska, która od czasu pamiętnej bramki w reprezentacji strzela w Ekstralidze jak natchniona i gra wręcz wybornie. Miejscowe zaś to ekipa, której postawa w dużej mierze zależy od ofensywnego duetu Cieśla – Lefeld. Młodzieżowe reprezentantki Polski sieją popłoch w wielu defensywach polskiej ligi. Czy jednak miejscowe wygrają walkę o środek pola z wrocławiankami? Ciężko powiedzieć.
Typ redakcji: 1:1
Mitech Żywiec vs Czarni Sosnowiec
Mitech zakończy jesień 2015 na własnym obiekcie spotkaniem przeciwko Czarnym. Zespół z Sosnowca jest wielką niewiadomą. Naprawdę ciężko jest określić, co zaprezentują przyjezdne w tym spotkaniu. Cały zespół gra w kratkę, ale w porównaniu z poprzednim sezonie spisuje się znacznie gorzej. Mitech, który sezon temu walczył niemal do końca o medale, teraz też ma taki zamiar. Po kiepskim początku rundy w dalszej jej części Szemik i spółka zaczęły regularnie punktować, co zaowocowało czwartym miejscem w tabeli, z szansą na awans do czołowej trójki. W trzeciej kolejce minionego sezonu w Sosnowcu po bardzo dobrym meczu Mitech zwyciężył 3:2. Gra miejscowych opiera się przede wszystkim na Wnuk, która jest mózgiem zespołu w tym sezonie. Do tego znakomicie w bramce spisuje się wspomniana Szemik. Żywiecka golkiperka stanie jednak vis a vis jednej z najlepszych piłkarek ligi, a konkretniej Nikol Kaletki. Reprezentantka kraju w minionym tygodniu zdobyła gola w Wałbrzychu i na pewno marzy jej się, aby rok zakończyć bramką. W barwach Sosnowca nie zobaczymy Prokop, która w spotkaniu na Ratuszowej otrzymała czerwoną kartkę i zakończyła przedwcześnie zawody. Faworytem spotkania będzie Mitech, który w środę pauzował i będzie dużo świeższy. Poprzedni mecz ligowy, z AZS Wrocław, także został przełożony, także zawodniczki odpoczęły po intensywnym okresie reprezentacyjnym oraz ligowym. To, przy fatalnych ostatnimi czasy warunkach pogodowych, może mieć olbrzymie znaczenie, bo i teraz prognozy nie są optymistyczne.
Typ redakcji: 2:1
Olimpia Szczecin vs KKP Bydgoszcz
To już nawet nie mecz o sześć, ale wręcz o 9, oczek! Ostatnia Olimpia zagra z przedostatnim KKP i każdy inny wynik, niż wygrana miejscowych oznaczać będzie praktycznie tyle, że jednego spadkowicza będziemy już chyba znali. Obecnie obie ekipy dzieli różnica sześciu oczek – Olimpia wywalczyła jeden punkt, zaś KKP – 7. Pierwszą bezpieczną lokatę zajmuje Sztorm, który zgromadził 14 pkt i wydaje się to dosyć pewną przewagą na dalszą część rozgrywek. Miejscowe marzą wręcz o tym, żeby ta koszmarna runda w końcu dobiegła końca. W przeciągu jesieni Olimpijki potrafiły tylko zremisować z Wałbrzychem, a pozostałe spotkania przegrały, w tym sromotne 1:10 w Koninie. KKP prezentuje się dużo lepiej z gry, ale nie ma to przełożenia na zdobywanie oczek – cztery remisy i tylko jedna wygrana, w trzeciej kolejce z… Olimpią 1:0 sprawiła, że sytuacja robi się coraz bardziej nerwowa i ewentualna porażka może skomplikować pozycję bydgoszczanek. Mecz z cyklu tych, w którym zadecydować może jeden, jedyny błąd lub dzień konia jednej z zawodniczek. W zespole Olimpii w tym sezonie pochwalić można Niewolną, która jest najlepszą strzelczynią zespołu. W barwach KKP z kolei bryluje bramkarka Palińska, która dzięki znakomitej jesieni doczekała się nawet powołania do reprezentacji narodowej. Zagrać nie zagrała, ale sam udział w zgrupowaniu to wielkie przeżycie i na pewno Palińska dostała pozytywnego kopa. W pierwszym meczu tych ekip KKP wygrało 3:0, ustalając wynik już do przerwy. Teraz jednak tak łatwo już nie będzie. Każda seria kiedyś się kończy i nawet zwykła ludzka przyzwoitość każe sądzić, że miejscowe nie przegrają kolejnego meczu.
Typ redakcji: 1:1
Zagłębie Lubin vs Górnik Łęczna
Zdecydowany hit tej kolejki. 2015 rok zamykamy mocnym akcentem, czyli pojedynkiem aktualnego wicelidera i brązowego medalisty z tamtego sezonu, Górnika, z wicemistrzem i trzecim zespołem ligowej tabeli, ekipą Zagłębia Lubin. W normalnych warunkach powiedziałbym, że delikatnym faworytem będzie Zagłębie, ale w obecnej sytuacji nawet trener Turkowski otwarcie przyznaje, że piłkarki marzą tylko o tym, aby te runda już dobiegła końca. Plaga kontuzji, jaka dopadła Miedziowie, oraz wąska kadra, wynikająca z obcięcia budżetu kobiecej sekcji klubu, sprawiły, że Zagłębie notuje serię meczów bez wygranej i niestety, spada w tabeli, minimalizując swoje szanse na tytuł. Górnik przyjedzie do Lubina w dobrych nastrojach, po dwóch zwycięstwach z rzędu. Tymczasem Miedziowe ostatnią wygraną odniosły 11 października, pokonując u siebie Sztorm Gdańsk 1:0. Trzeba jednak uczciwie oddać dwie rzeczy; po pierwsze, Zagłębiu nie sprzyjają wyjątkowo zespoły sędziowskie – kilka punktów przez to uciekło, a po drugie, plaga urazów sprawiła, że rezerwowa bramkarka, Joanna Bugajska, musi z konieczności grać w ataku. Idzie jej całkiem solidnie, w Wałbrzychu bramki nie uznali jej sędziowie, z kolei w Pucharze ze Stilonem udało się ustrzelić dublet. Przerwa reprezentacyjna sprawiła, że mocno eksploatowane zawodniczki mogły w końcu odpocząć od gry, ale grając gołą „11” co mecz nie da się na dłuższą metę wygrywać. W pierwszym meczu tych ekip, rozegranym w trzeciej kolejce spotkań, padł remis 1:1. Miejmy nadzieję, że także i tym razem padnie kilka bramek. Pytanie tylko, dla której drużyny?
Typ redakcji: 1:0