Niespodzianka z I ligi
Po awans do ćwierćfinału Pucharu Polski zespół Mitechu udał się do Łodzi. Natrafił tu na solidny opór I-ligowych gospodyń.
Na wstępie nadmienić należy, że ekstraligowa ekipa z Żywca miała w Łodzi zadanie wyjątkowo trudne. Z każdej formacji boiskowej brakowało w szeregach Mitechu kluczowych zawodniczek. W środku tygodnia zagrać nie mogły – liderka defensywy Karolina Zasada, występujące w pomocy Anna Żak i Katarzyna Wnuk oraz skuteczna w obecnym sezonie Aleksandra Nieciąg. Wszystkie siły na pucharowe starcie rzuciły za to I-ligowe rywalki…
I szybko udowodniły, że zamierzają walczyć o wygranie rywalizacji 1/8 finału. W 2. minucie Kinga Szemik skapitulowała po raz pierwszy. Liderki I ligi grupy północnej wykorzystały wówczas skrzętnie ponowienie akcji po rzucie wolnym. Żywiecki zespół odpowiedział w 25. minucie po strzale Katarzyny Rozmus, ale był to ostatni pozytywny akcent tego dnia dla osłabionego Mitechu. Łodzianki idealnie rozpoczęły także drugą część meczu. Bramkarka przyjezdnych odbiła jedno z uderzeń, poprawka wylądowała w siatce. Podcięło to skrzydła podopiecznym Beaty Kuty. Gospodynie grały szybko, dokładnie, imponowały walecznością i zaangażowaniem. W 70. minucie po raz trzeci zaskoczyły defensywę Mitechu, rozstrzygając losy pucharowej batalii.
Żywczankom pozostaje zatem rywalizacja w Ekstralidze, w sobotę w Radziechowach podejmą mistrzynie Polski, ekipę Medyka Konin. Walczący o awans do elity UKS SMS zmagania I-ligowe łączył będzie z grą w Pucharze Polski, trafiając w kolejnej rundzie na Czarnych Sosnowiec.
UKS SMS Łódź – TS Mitech Żywiec 3:1 (1:1)
Gol dla Mitechu: Rozmus
TS Mitech: Szemik – Zegan, K.Wiśniewska, Rżany, Droździk, Suskova, Chrzanowska, Rozmus, Noras, Stachurska (78′ Zeman), P.Wiśniewska
Trener: Kuta