Nieskuteczne, ale zwycięskie
Na drugie zwycięstwo w roli gospodyń liczyły piłkarki żywieckiego Mitechu. Do Radziechów zawitała Olimpia Szczecin, najsłabsza drużyna w ekstraligowej stawce.
Podopieczne Beaty Kuty podejmowały zespół, który na swoim koncie miał jeden punkt i aż 37 straconych goli w ośmiu meczach. Zgodnie z przewidywaniami podreperowały swój dorobek o trzy punkty i trzy bramki. Tylko trzy bramki? Nie ma co wybrzydzać, ale gospodynie zmarnowały w tym meczu kilka sytuacji.
Zacznijmy od wykorzystanych. W 24. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Patrycja Wiśniewska odegrała do znajdującej się w okolicach „szesnastki” Anny Zegan, która otworzyła wynik meczu. Na drugiego gola kibice musieli czekać niespełna pół godziny, nie licząc przerwy. Katarzyna Wnuk przeprowadziła oskrzydlającą akcję, podała w pole karne do Katarzyny Rozmus, ta dopełniła formalności. Dobrze broniąca bramkarka zespołu ze Szczecina po raz trzeci skapitulowała w doliczonym czasie gry. Kolejna szarżą błysnęła Wnuk, tym razem wypracowała trafienie autorstwa Magdaleny Chrzanowskiej.
Wspomniane zaprzepaszczone okazje? Wnuk mogła lepiej się zachować dwukrotnie, Patrycja Wiśniewska powinna po tym meczu legitymować się ustrzelonym hat-trickiem. W końcówce spudłowała także Aleksandra Nieciąg.
Rywalki „świątyni” Kingi Szemik zagrażały sporadycznie. Kilka dośrodkowań, dwa strzały z dystansu – to wszystko.
TS Mitech Żywiec – Olimpia Szczecin 3:0 (1:0)
1:0 Zegan (24′)
2:0 Rozmus (53′)
3:0 Chrzanowska (90′+4)
TS Mitech: Szemik – Rżany, Zegan (70′ Noras), K.Wiśniewska, Zasada, Wnuk, Droździk, Żak, Rozmus (77′ Chrzanowska), P.Wiśniewska, Nieciąg
Trener: Kuta
Olimpia: Watychowicz - Falborska (79' Preś), Szwed, Semczyszyn, Michalska (72' Tarnowska), Lachman (90'+2 Wach), Janik, Trzcińska, Niewolna, Szamaszek (82' Kurlapska), Ratajczyk (90'+2 Kita)
Trener: Niewolna
Sędzia: Ewa Szydło
Źródło: SportoweBeskidy.pl