TS Mitech

Niektórzy uważają, że piłka jest kwestią życia i śmierci.
Zapewniam, że jest czymś znacznie, znacznie ważniejszym.

Bill Shankly

Aktualności

Karolina Zasada w STREFIE WYWIADU: większa rywalizacja, duże aspiracje

04 / 03 / 2015Autor: TS MitechPrzeczytało osób: 1683

Jest jedną z ikon żywieckiego Mitechu, gdyż od kilku lat broni barw tego klubu. Co więcej, sukcesy odnoszone przez ekstraligową drużynę nie byłyby możliwe bez jej udziału. Karolina Zasada, w naszej kolejnej STREFIE WYWIADU, podkreśla, że gra w klubie wyjątkowym i coraz mocniejszym personalnie.


SportoweBeskidy.pl: Mamy do czynienia z najmocniejszym Mitechem w historii klubu?
Karolina Zasada: Bardzo możliwe, choć trudno mi ocenić, jaki poziom umiejętności był od początku istnienia klubu. Wiem natomiast, że dziewczyny zaczynając grę w rozgrywkach ligowych awansowały z roku na rok szczebel wyżej. Jeśli chodzi o czasy teraźniejsze, klub wzmacnia się systematycznie, co oznacza, że aspiracje drużyny, sztabu i władz klubu wzrastają. Pojawia się w ten sposób większa rywalizacja sportowa w drużynie, czego naturalnym rezultatem są lepsze wyniki sportowe. Na takie liczymy oczywiście w kontekście zbliżającej się wiosny.

SportoweBeskidy.pl: Jak wy, jako zawodniczki dłużej występujące w Mitechu, odbieraciekwestię wzmocnienia zespołu kadrowiczkami Polski czy Słowacji?
K.Z.:
 Uważam, że transfery są potrzebne w każdym zespole, choć bywa z tym oczywiście różnie. Bo nie każdy transfer jest wzmocnieniem. Dopiero po upływie czasu można ocenić obiektywnie czy nowe dziewczyny wniosły coś nowego, lepszego do zespołu i uznać to za wzmocnienie. Karolina i Patricia (Karolina Koch i Patricia Hmirova zasiliły szeregi Mtechu w ostatnich tygodniach – przyp. red.) to bardzo dobre piłkarki, rozpoznawalne na boisku oraz w świecie piłkarstwa kobiecego. Mam nadzieję, że uda im się zgrać z naszą drużyną i pomogą w wygrywaniu jeszcze większej ilości meczów. Szczerze – bardzo na to liczę.

SportoweBeskidy.pl: Skoro o kadrze… dla ciebie temat reprezentacji jest już zamknięty?
K.Z.:
 Dla mnie nie…

SportoweBeskidy.pl: A w Mitechu co jest takiego szczególnego? Niechętnie zawodniczki grające tu klub opuszczają…
K.Z.:
 Tak, to prawda. Staramy się, by atmosfera w klubie była jak najlepsza. Wtedy, kiedy można pokusić się o żarty to one się pojawiają, ale mamy świadomość momentów, gdzie trzeba przyłożyć się i nie da się tego zrobić bez odpowiedniego skupienia, czy koncentracji. Wszystkie nieporozumienia i problemy staramy się rozwiązywać jak najszybciej. Łączy nas nie tylko piłka nożna, ale duża przyjaźń i wiemy, że możemy na siebie liczyć. Tworzymy kolektyw i to jest moim zdaniem klucz do sukcesu.

SportoweBeskidy.pl: Mierzycie w tym sezonie w upragnione podium?
K.Z.: 
Takie są założenia i tego byśmy chciały… Z roku na rok osiągamy coraz lepsze wyniki, ale ciągle brakuje tego medalu. Mam nadzieję, że za trzy miesiące zapytasz mnie jak się czuję z medalem na szyi (śmiech).

SportoweBeskidy.pl: Trenujesz „dwójkę” Mitechu występującą w III lidze. Jest w klubie sporo utalentowanych, młodych zawodniczek. Ale chyba wśród dziewczyn nie jest to sport szczególnie popularny?
K.Z.:
 Niestety masz rację, choć liczba dziewcząt grających w piłkę nożną wzrasta. I jest to takie zielone światełko na przyszłość. Potrzebujemy więcej rozgłosu, zainteresowania, choćby ze strony mediów. Co do „dwójki”, to zespół jest młody i bardzo ambitny. Dziewczyny sumiennie trenują, widać, że im zależy i absolutnie nie trafiły tu przypadkowo. Chcą się uczyć coraz lepszej gry i podwyższać swoje umiejętności piłkarskie.

SportoweBeskidy.pl: Jak można młodzież zachęcić do piłki? Co ty widzisz w uprawianiu tej dyscypliny?
K.Z.:
 Przede wszystkim podkreślę to, że młodzież należy zachęcać do każdej formy ruchu, bez względu czy jest to piłka nożna, siatkówka, czy koszykówka, bądź inna aktywność ruchowa. Do młodych osób trzeba umieć trafić i ukierunkować ich umiejętności. Forma rywalizacji sportowej, współzawodnictwa, sukces, porażka, zaufanie, itp. Tego wszystkiego uczymy się przebywając w grupie.

SportoweBeskidy.pl: Karolina Zasada myśli o tym, co będzie robić po zakończeniu piłkarskiej kariery?
K.Z.:
 Jestem z wykształcenia nauczycielem wychowania fizycznego i nie wyobrażam sobie, ze nie będę pracowała z młodzieżą.

SportoweBeskidy.pl: Dziękuję za rozmowę.
K.Z.: 
Dziękuję.

Źródło: SportoweBeskidy.pl

Komentarzy: 0