TS Mitech

Niektórzy uważają, że piłka jest kwestią życia i śmierci.
Zapewniam, że jest czymś znacznie, znacznie ważniejszym.

Bill Shankly

Aktualności

Będziemy walczyć o pierwszy medal dla Mitechu

08 / 02 / 2013Autor: TS MitechPrzeczytało osób: 1900

Zapraszamy na rozmowę ze zwyciężczynią naszego Plebiscytu na Piłkarza/rkę roku 2012, kapitanem drużyny Mitech Żywiec, z którą walczy o historyczny medal w Ekstralidze Kobiet Panią Karoliną Zasadą.

ŻP: Swoją piłkarską karierę rozpoczynała Pani w Tomaszowie Mazowieckim. Co skłoniło Panią do wyboru tej dyscypliny sportu?
Karolina Zasada: Tomaszów Mazowiecki oddalony jest od Opoczna, mojej rodzinnej miejscowości o ok. 30 km. Trafiłam do tego miasta za namową Trenera koszykówki Pana Sławomira Żegoty, który zaproponował mi tam szkołę średnią, naukę i treningi w klasie sportowej i grę w swoim klubie. Z piłką nożną zetknęłam się po 2 latach pobytu w TM za namową koleżanki z klasy i w taki to sposób trafiłam do miejscowego MUKS-u.

W 2008 roku przeniosła się Pani do Białej Podlaskiej i zadebiutowała w Ekstralidze. Jak wspomina pani pobyt w tym klubie?
Pobyt w Białej Podlaskiej wspominam bardzo dobrze, zostałam ciepło przyjęta przez dziewczyny z klubu i sztab szkoleniowy. Pierwsze mecze na najwyższym poziomie w kraju były dla mnie bardzo stresujące, ale z meczu na mecz zdobywałam nowe umiejętności i doświadczenie.

Dwa lata później była Pani już zawodniczką Mitechu. Jak doszło do transferu?
Po dwóch latach gry i nauki w Białej Podlaskiej zdobyłam tytuł mgr. wychowania fizycznego. Sprawą priorytetową oprócz piłki nożnej stała się również praca w wyuczonym zawodzie, AZS nie był w stanie mi pomóc i zaproponować takich warunków. Okazało się, że te warunki jest w stanie spełnić tutejszy Mitech. Po kilku rozmowach telefonicznych przyjechałam na rozmowę do Żywca.

Jak się Pani czuje w naszym mieście, w górach?
Żywiec to spokojne miasto, czuje się w nim bardzo dobrze i swobodnie. Góralski klimat i otoczenie sprzyja dobremu samopoczuciu. Zarówno w okresie letnim jak i zimowym można spędzić miło i atrakcyjnie wolny czas ze znajomymi.

Do naszego plebiscytu zgłosili Panią kibice. Wraz z klubową koleżanką okazałyście się bezkonkurencyjne. Czy ma już pani na swojej półce z trofeami podobne wyróżnienie?
Podobny plebiscyt co roku odbywa się w Białej Podlaskiej na łamach gazety „Słowo Podlasia”. Niestety nie udało mi się otrzymać wyróżnienia.

Kobiecy futbol w Polsce ciągle jest jednak niedoceniany i nie rozwija się tak jak np. za naszą zachodnią granicą. Czy trudno w naszym kraju być piłkarką?
Piłkarką być to nie problem, ale utrzymać się tylko z gry w piłkę nożną jest naprawdę trudno. Za granicą, w ligach zawodowych, tych na najwyższym światowym poziomie piłka nożna traktowana jest jako zawód i jest sposobem na życie. Oczywiście chodzi tu o kwestie finansowe. Z czym wiąże się szkolenie zawodniczek od najmłodszych lat tak by w przyszłości osiągnąć najwyższe cele sportowe.

Nasza reprezentacja nie uczestniczyła jeszcze w żadnej światowej imprezie (MŚ, ME, IO). Czego wg. Pani brakuje by się zakwalifikować na jedną z tych imprez?
MŚ, ME, IO to najbardziej prestiżowe imprezy sportowe. Samo uczestniczenie w nich to ogromny zaszczyt. Reprezentacja posiada ogromny potencjał, wielką wolę walki i zasługuje na to by wreszcie zacząć rywalizację na najwyższym poziomie.

Pani miała szczęście wystąpić na dużej imprezie. W 2009 roku wraz z reprezentacją Polski grała Pani na Uniwersjadzie w Belgradzie. Jak wspomina Pani to wydarzenie?
Zawody były bardzo podobne do Igrzysk, sama wioska uniwersjadowa zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Bardzo wysoki poziom bezpieczeństwa, na ulicach w Belgradzie i w wiosce było dużo funkcjonariuszy,  którzy służyli nam pomocą. Na mecze wożono nas autokarem z eskortą policji. Podczas pobytu w Serbii zdobywałam kolejne umiejętności. Była to bardzo przydatna lekcja futbolu, z której do dziś dzień wysnuwam wnioski.

W minionym roku wystąpiła Pani we wszystkich 18 spotkaniach jakie rozegrał Mitech. Pani dobra gra nie umknęła również selekcjonerowi Reprezentacji Polski. Jak Pani podsumuje miniony rok.
Jeszcze w poprzednim sezonie walczyłyśmy o utrzymanie, był to trudny sezon, ale udało nam się utrzymać w Ekstralidze. Nowy sezon zaczęłyśmy bardzo dobrze, po samej rundzie jesiennej wywalczyłyśmy 16 pkt. Podsumowując cały miniony rok można powiedzieć, że były to złe dobrego początki.

Mitech w tym sezonie świetnie radzi sobie w Ekstralidze, ciężko będzie co prawda nawiązać walkę z klubami z Raciborza i Konina jednak 3 miejsce jest jak najbardziej realne…
Tak, jesteśmy tego świadome.. Wszystkie drużyny oprócz wymienionych przez Pana są w Naszym zasięgu i na pewno nie spoczniemy na laurach i będziemy walczyć o pierwszy medal dla Mitechu. Chociaż Pogoń Women Szczecin udowodniła w ostatnim meczu rundy jesiennej, że Unię Racibórz można pokonać, także zapowiada się bardzo ciekawa wiosna

Niewielu kibiców przychodzi na Wasze spotkania. Proszę za naszym pośrednictwem, jako kapitan drużyny, zachęcić ich do odwiedzania stadionu przy Ul. Tetmajera bo warto :) …
Tak to prawda. Mamy swoich stałych kibiców, którzy są z Nami i wierzą w Nasz sukces. Szkoda tylko, że jest ich mała garstka. Co prawda z meczu na mecz pojawiało się już więcej ludzi i mam nadzieję, że zostaną z nami na dobre i na złe.. Swoją grą, walką i zaangażowaniem staramy się zdobywać zaufanie kolejnych kibiców. Na koniec chciałabym zaprosić wszystkich czytelników na nasze mecze, zapowiada się ciężka walka o podium dlatego przydało by się wsparcie poprzez obecność i doping na meczach.

Dziękujemy za rozmowę i życzymy sukcesów nie tylko na ligowych boiskach.
Dziękuje i nie dziękuje zapraszam na pierwszy mecz, pozdrawiam.

Źródło: zywieckapilka.pl

 


Komentarzy: 0