Wygrana w Bydgoszczy aktualizacja
Nasza drużyna w wyjazdowym meczu pokonała KKP MAX - Sprint Bydgoszcz 3:2.
Mecz zaczął się bardzo wyrównanie, gra toczyła się przeważnie w środkowej części boiska. W 22 minucie gospodynie podeszły do wykonania rzutu rożnego, po dośrodkowaniu piłki w pole karne Rosińskiej M., strzałem głową pokonała Komosę.
Radość dziewczyn nie trwała jednak długo, ponieważ Mitech rozpoczął walkę o odrobienie strat. Już 7 minut później Wnuk dostała prostopadłą piłkę ze środkowej części boiska i z łatwością wyprzedziła obrończynie z Bydgoszczy. Wyszła na pozycje sam na sam z bramkarką Granowską, nie dając jej większych szans do obrony strzału przy krótkim słupku.
Można rzec, że mecz rozpoczął się na nowo.
Podopieczne Beaty Kuty poszły za ciosem. W 39 minucie kopia poprzedniej akcji. Tym razem to A. Żak wyszła sam na sam z golkiperką Bydgoszczy. W tym starciu wygrała bramkarka, która sparowała strzał Żak wzdłuż bramki. Jednak przy dobitce Wnuk, zamykającej akcje naszego zespołu, nie miała już nic dopowiedzenia. Wynik meczu zmienił się na 1:2. Dziewczyny z Mitechu postanowiły postawić przysłowiową ,,kropkę nad i” już w pierwszej połowie, by zwycięsko wyjść z tego spotkania. Lewą stroną boiska na bramkę gospodyń popędziła Droździk, weszła z piłką w pole karne i celnym strzałę pokonała stojącą w bramce Granowską.
Druga odsłona meczu zaczęła się pod większym naciskiem zawodniczek z Bydgoszczy, które za wszelka cenę chciały zmienić przebieg meczu. Mitech jednak doskonale bronił ataki gospodyń, nie pozwalając na stratę bramki. Szanse na strzelenia gola miały obydwie drużyny jednak w bramkach dobrze spisywały się golkiperki obu zespołów.
Ostatnie 10 min meczu było bardzo nerwowe, przy coraz większych natarciach gospodyń. W 89 minucie dziewczyny z Bydgoszczy zdobyły bramkę kontaktową. Po nieporozumieniu w polu karnym Mitechu, szansę dostrzegła napastniczka rywalek, która wykorzystała nasz błąd i celnym strzałem pokonała Komosę.
Do końca meczu emocje nie opadły. W doliczonym czasie gry szansę na doprowadzenie do remisu miała Pancek. Sędzina podyktowała rzut wolny, ustawiając piłkę 17 metrów od naszej bramki, po przypadkowym odbiciu piłki ręką jednej z naszych obrończyń. Emocje sięgnęły zenitu, jednak tych nerwów nie wytrzymała zawodniczka z Bydgoszczy, która posłała piłkę daleko od naszej bramki. Wynik do końca meczu nie zmienił się i to nasze dziewczyny przywiozły zasłużony komplet punktów do Żywca.
Skład TS MITECH Żywiec: Komosa - Zegan, Operskalska, Zasada, Kuśnierz – Rżany (Żak W.), Żak A., Chrzanowska, Droździk – Półtorak, Wnuk
Skład KKP Bydgoszcz: Granowska - G. Daleszczyk, Lewandowska (Mrozek), Machnacka, J. Daleszczyk - Krychowiak (Sass), Sieradzka, Pancek, Makowska - Stępień, M. Rosińska (Siekierska)