TS Mitech

Niektórzy uważają, że piłka jest kwestią życia i śmierci.
Zapewniam, że jest czymś znacznie, znacznie ważniejszym.

Bill Shankly

Aktualności

Zapracowały na sukces

05 / 09 / 2011Autor: TS MitechPrzeczytało osób: 2239

Premierową wygraną w trwającym sezonie Ekstraligi kobiet zanotowały piłkarki żywieckiego Mitechu. Co istotne na sukces z rywalkami z Katowic w pełni zasłużyły dobrą grą.

Wprawdzie początkowe minuty nie wskazywały na dominację miejscowych, ale to właśnie żywczanki w 13. minucie wypracowały sobie dogodną szansę. Z rzutu rożnego świetnie dośrodkowała Agata Droździk, a strzał głową Karoliny Wiśniewskiej poszybował nieznacznie ponad bramką ekipy z Katowic. Jak okazało się w drugiej odsłonie, nie był to jedyny udany korner piłkarek Mitechu. W 21. minucie Droździk tym razem wrzuciła futbolówkę z rzutu wolnego. Akcję zamykała Magdalena Chrzanowska i pomyliła się nieznacznie przy strzale. Kilka chwil później wreszcie odpowiedziały katowiczanki. Piłka znalazła nawet drogę do siatki po uderzeniu Laetitii, lecz wcześniej jej koleżanka dopuściła się przewinienia. Niebagatelny wpływ na losy meczu miała sytuacja z 35. minuty. Aleksandra Komosa, bramkarka Mitechu, w fenomenalnym stylu wybroniła bombę z rzutu wolnego Magdaleny Stachnik. 180 sekund później podbudowane gospodynie przeprowadziły znakomitą akcję po odbiorze piłki w środku pola. Chrzanowska "uruchomiła" prostopadłym podaniem Halinę Półtorak, która ładnym strzałem pod poprzeczkę uradowała żywiecki zespół i zgromadzonych kibiców. Jeszcze w tej części konfrontacji 4. kolejki bliska szczęścia była kapitan Karolina Zasada. A zagrożenie znów spowodowała wrzutka Droździk z rogu boiska.
Start drugiej odsłony to piłkarskie szachy z obu stron, na co pozwolić mogły sobie żywczanki. Po godzinie gry zanosiło się na podwyższenie rezultatu. Dobrze zapowiadającą się akcję zaczepną przerwał gwizdek sędziny, choć aż dwie zawodniczki Mitechu wychodzące na klarowną pozycję nie były na spalonym. Katowiczanki odpowiadały z rzadka, miejscowe nie dopuszczały również do stałych fragmentów gry pod własnym polem karnym. W 73. i 80. minucie miały miejsce bliźniacze zagrania. Kornery świetnie wykonała Droździk, a z finalizacją nadążyły defensorki - Zasada oraz Wiśniewska. Po takich ciosach przyjezdne nie mogły się już podnieść, choć w doliczonym czasie meczu za sprawą przepięknego uderzenia z rzutu wolnego autorstwa Stachnik obroniły honor. Punkty zaś powędrowały w pełni zasłużenie na konto podopiecznych trenerki Beaty Kuty.

Mitech Żywiec – 1. FC AZS AWF Katowice 3:1 (1:0)
1:0 Półtorak (38 min.)
2:0 Zasada (73 min.)
3:0 Wiśniewska (80 min.)
3:1 Stachnik (90+1 min.)

Mitech: Komosa – Cholewka, Zasada, Wiśniewska, Kuśnierz, Wnuk, Łąckiewicz-Imielska, Chrzanowska, Półtorak (89. Szymczak), Droździk, Bernacka (65. Żak)
Trener: Kuta

Źródło: Beskidzki Serwis Sportowy


Komentarzy: 0