TS Mitech

Niektórzy uważają, że piłka jest kwestią życia i śmierci.
Zapewniam, że jest czymś znacznie, znacznie ważniejszym.

Bill Shankly

Aktualności

„Radość z utrzymania? Nie było na to sił”

23 / 05 / 2017Autor: TS MitechPrzeczytało osób: 1641

Pełna ulga zapanowała w szeregach żywieckiego Mitechu po niedzielnym meczu przedostatniej kolejki Ekstraligi. Zespół pod wodzą trenera Roberta Sołtyska zapewnił sobie utrzymanie w elicie. Jak twierdzi sam szkoleniowiec, wypełnienie obowiązku kosztowało jego zawodniczki mnóstwo sił.


Pozostanie w elicie żeńskiego futbolu było stawką niedzielnego starcia w Żywcu. Mitech podejmował gdański Sztorm, a z oczywistych względów spotkaniu towarzyszyła szczególna atmosfera. – Wiedzieliśmy doskonale o jaką stawkę gramy. Dlatego było bardzo nerwowo. Ostatecznie okoliczności w jakich mecz został rozstrzygnięty były dramatyczne – rozpoczyna rozmowę z naszym portalem szkoleniowiec gospodyń Robert Sołtysek.

Chwile zwątpienia w szeregach żywieckiego zespołu pojawiły się krótko po pauzie, gdy rywalki objęły prowadzenie. – Wierzyliśmy mimo wszystko do końca, że wygramy. Gdy padł gol wyrównujący dla nas złapaliśmy wiatr w żagle. Nie graliśmy w tej rundzie wielkiej piłki, ale doskonale zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że zasługujemy na utrzymanie. Inny scenariusz byłby zwyczajnie niesprawiedliwy patrząc na to, jak co mecz dziewczyny walczą i ile serducha zostawiają na boisku – uważa szkoleniowiec Mitechu.

Wobec wygranej 3:1 nic już nie zabierze ekipie z Żywca kolejnego sezonu wśród najlepszych. Na radość nie było jednak czasu, ani... – Dziewczyny były tak zmęczone, że nie miały przede wszystkim sił, aby się cieszyć. Przyjdzie na to właściwy moment, mimo iż oczywiście cele na rundę wiosenną mieliśmy wyznaczone inne. Dokonaliśmy tego, co było w gruncie rzeczy naszym obowiązkiem – dopowiada Sołtysek.

Źródło: SportoweBeskidy.pl

Komentarzy: 3


  • Wiking46 7 lat temu

    Szanowna Ola atakuje mnie z flanki ok.Więc pracowałem w klubie wielosekcyjnym jako szef d/s szkolenia i młodzieży,oczywiście m.in. podlegali mi trenerzy p.nożnej,ale męskiej,także coś tam w sporcie robiłem.Ja pisałem o analizie tak się robi zawsze.Jakość jednostek treningowych przekłada się na przygotowanie indywidualne, jak i drużyny.Niestety była bardzo nierówna gra...straty na początku,póżniej odrabianie,albo strata w końcówce....Na temat kontuzji,które bronią trenera w innym miejscu się odniosę(ostatni komentarz trenera).Pozdrawiam

  • Ola 7 lat temu

    Ciekawa jestem czy kol. Wiking 46 ma jakiekolwiek kompetencje w ocenie przygotowania do sezonu, taktyki gry i czy był chociaż raz na treningu żeby oceniać ich jakość. Dla mnie zawodniczki wraz z trenerem dali z siebie maksimum w sytuacji tak dużej ilości kontuzji po rundzie jesiennej i nowych powstałych na wiosnę.

  • Wiking46 7 lat temu

    Drużynę za waleczność,ambicję należy pochwalić,niestety praca szkoleniowca nie może być oceniona pozytywnie,wprawdzie uczył się kobiecego futbolu,ale przeanalizowanie całościowe pozwoli na stwierdzenie jakie błędy zostały popełnione w przygotowaniach,jakości treningów i taktyce.Na obronę trenera miały też wpływ przypadki losowe.Czekamy na nowy sezon,o którym trzeba już myśleć.Powodzenia.