TS Mitech

Niektórzy uważają, że piłka jest kwestią życia i śmierci.
Zapewniam, że jest czymś znacznie, znacznie ważniejszym.

Bill Shankly

Aktualności

Miasto Żywiec nie zwiększy finansowania sportu

Miasto Żywiec nie zwiększy finansowania sportu

24 / 09 / 2015Autor: TS MitechPrzeczytało osób: 1487

Trwający sezon kobiecej Ekstraligi nie układa się na razie po myśli piłkarek z Żywca. Zespół pod wodzą trenerki Beaty Kuty mierzy w historyczne miejsce na podium elity.


Już w ubiegłym sezonie żywczanki bliskie były, aby na podium Ekstraligi stanąć. Walczyły o to do samego końca zmagań, przegrywając nieznacznie na finiszu z konkurentkami. Kiedy latem zespół opuściły Halina Półtorak i Karolina Koch, nie brakowało głosów, że Mitech nie będzie w stanie do wyników choćby z ostatniego sezonu nawiązać. Początek obecnych rozgrywek zdaje się w pewnym sensie potwierdzać obawy. Po 5. kolejkach podopieczne Beaty Kuty plasują się na 7. pozycji w 12-zespołowej stawce, a w najbliższy weekend czeka je wyjazdowe starcie z liderującym Zagłębiem Lubin.

W Żywcu nie robią jednak tragedii z powodu średnio udanego startu rozgrywek. – Do pierwszej drużyny wchodzi coraz więcej naszych młodych wychowanek. Taki kurs bardzo nas interesuje. Pracujemy w ten sposób na przyszłość klubu – przekonuje Jan Szupina, prezes TS Mitech.

To, co jednak martwi, to perspektywy finansowe. Nie od dziś wiadomo, że władze Żywca niespecjalnie zainteresowane są wspieraniem swojego jedynego przedstawiciela w Ekstralidze. I to nie zmieni się. – Władze miasta wspierają każdy istniejący klub na tyle na ile nas stać. Gdyby sytuacja finansowa miasta pozwalała na jeszcze większe wsparcie klubów i stowarzyszeń, to na pewno byśmy to zrobili – mówi nam Antoni Szlagor, burmistrz Żywca.

A kwestia promocji, jaką na skalę całego kraju daje miastu zespół Mitechu? – Nasze miasto jest już tak bardzo rozreklamowane w Polsce i na  świecie, że wspierając finansowo klub nie ma potrzeby patrzeć przez pryzmat promocji, tylko osiągnięć i dokonań, jakie ma TS Mitech. Powiem szczerze – w związku z sytuacją gospodarczą naszego kraju, a także i miasta nie ma obecnie możliwości  zwiększenia środków finansowych na piłkę nożną kobiet, ale również dla innych dyscyplin sportowych – stanowczo odpowiada burmistrz Szlagor i bez wątpienia nie jest to dobra informacja z punktu widzenia żywieckich klubów.

Mitech nie ma więc „na papierze” szans, aby bez większego wsparcia ze strony samorządu – a na dziś wynosi ono zaledwie niespełna 15 tys. zł, co stanowi choćby kwotę kilkukrotnie (!) mniejszą, niż przeznaczana dla drużyny III-ligowych piłkarek z Istebnej – rywalizować skutecznie z takimi potentatami, jak Górnik Łęczna, Zagłębie Lubin, czy Medyk Konin. Żywiec nie jest również ośrodkiem akademickim, bo na tej zasadzie budowane są zespoły z Wrocławia, Białej Podlaskiej, czy Wałbrzycha. Utrzymanie klubu na wysokim poziomie to zasługa zarządzanej rodzinnie Grupy Szupex, w obrębie której funkcjonują firmy takie, jak Mitech (szeroko pojęta chemia budowlana) oraz Alter Medica (suplementy diety przeznaczone na dystrybucję farmaceutyczną).

Funkcjonujemy na miarę naszych możliwości. Szkoda, że władze samorządowe niespecjalnie angażują się w sport, bo przez te wszystkie lata pokazaliśmy, jak wiele dobrego można zrobić zaangażowaniem i pasją na rzecz sportu. Ciężko natomiast bez wsparcia miasta o kolejny krok w rozwoju klubu. A przecież przeznaczanie pieniędzy na sport, zwłaszcza ten młodzieżowy, to rzecz w dzisiejszym świecie tak ważna – zaznacza sternik ekstraligowego klubu z Żywca.

Źródło: SportoweBeskidy.pl

Komentarzy: 2


  • Kibic piłkarek z Istebnej 9 lat temu

    Dla sprostowania z tego co wiem to piłkarki z Istebnej dostają dużo mniejsze pieniądze niż 15 tyś. zł.

  • kibic 9 lat temu

    Jeśli chodzi o wsparcie finansowe z budżetu miasta, to w br. klub Mitech otrzymał łącznie 17 tyś zł. Ponadto z funduszu AA , na organizację imprez dla dzieci klub otrzymał łącznie 11tyś.zł. I jeśli to jest wszystko na co stać miasto Żywiec to może świadczyć że gmina Żywiec jest najbiedniejsza w Polsce lub że gospodarz nie docenia znaczenia sportu.