TS Mitech

Niektórzy uważają, że piłka jest kwestią życia i śmierci.
Zapewniam, że jest czymś znacznie, znacznie ważniejszym.

Bill Shankly

Aktualności

Fanatycyfutbolu: podsumowanie II kolejki

Fanatycyfutbolu: podsumowanie II kolejki

18 / 08 / 2015Autor: TS MitechPrzeczytało osób: 2180

Druga kolejka piłkarskiej Ekstraligi kobiet już za nami. Liderem nadal jest Górnik Łęczna, który tym razem poprawił swój dorobek strzelecki z poprzedniej kolejki ponad dwukrotnie! Znowu dobrze zaprezentowały się ekipy z Dolnego Śląska, a obaj beniaminkowie nadal niepokonani! Zapraszamy na szybkie podsumowanie 2.kolejki.


W tej serii gier nie doszło do skutku spotkanie AZS PSW Biała Podlaska vs Medyk Konin. Powodem tego był udział mistrzyń Polski w turnieju eliminacyjnym do Champions League, którego termin kolidował ze spotkaniem ligowym. PZPN dopiero ustali, kiedy ten mecz zostanie rozegrany. Zamiast tego AZS rozegrał sparing z Widokiem Lublin, zakończony zwycięstwem 4:0. W pięciu meczach padło 21 bramek, co daje nam niesamowitą średnią: 4 gole na mecz. Przy okazji posypały się pierwsze czerwone kartki. I to aż trzy. Padł też pierwszy remis w tym sezonie. Pięciu zespołom udało się zachować czyste konta.

Mitech Żywiec vs AZS Wrocław 0:5
Dereń 29, 48, Droździk 31-sam, Cichosz 85, Grabowska 86

Fatalnie rozpoczęły ten sezon oba zespoły. W pierwszej kolejce bowiem oba teamy doznały porażek. Teraz jednak problem ma Mitech, który przegrał na własnym obiekcie z AZS Wrocław aż 0:5. Początek meczu nie zapowiadał takiego pogromu, bo to miejscowe rzuciły się do ataku i zmarnowały kilka niezlych okazji. Najlepszą zepsuła Suskova, która w stuprocentowej okazji trafiła jedynie w boczną siatkę. Swoje próby miały też Rozmus i Wiśniewska, ale bez skutku bramkowego. A że w futbolu niewykorzystane sytuacje lubią się mścić, to do przerwy miejscowe… Przegrywało 0:2. Najpierw po rzucie wolnym otworzyła wynik Dereń, z najbliższej odległości pokonując Komosę. Chwilę później po dobrej akcji akademiczek niefortunnie tor lotu piłki zmieniła Droździk, zaliczając bramkę samobójczą. Druga połowa rozpoczęła się od mocnego ciosu wrocławianek, bo Dereń wykorzystała błąd jednej z zawodniczek gospodyń i podwyższyła wynik na 3:0. Chwilę później było już tak naprawdę po meczu, bo drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę, otrzymała Karolina Wiśniewska. Przyjezdne trochę spuściły z tonu, dzięki czemu osłabiony Mitech mógł zdobyć honorowego gola, ale znakomicie broniła Anna Bocian. W końcówce liczebną przewagę udało się wykorzystać ekipie z Wrocławia, która zdobyła kolejne dwa gole, autorstwa wprowadzonej Cichosz oraz Grabowskiej. Mitech rozbity u siebie 0:5. Ktoś się spodziewał?

Mitech: Komosa – Rżany, K.Wiśniewska, Zasada, Droździk, Suskova (70 Zegan), Żak, Rozmus, Chrzanowska (46 Nieciąg), Wnuk, P.Wiśniewska (85 Noras)

AZS: Bocian – Hnatów (76 Turkiewicz), Gradecka, Michalczyk (88 Sokołowska), Zalwowska, Ostrowska, Wróblewska, Grabowska, Koziarska (79 Cichosz), Dereń (84 Zbyrad), Maciukiewicz

Sędzia: Magdalena Syta (Małopolski ZPN)


Sztorm AWFiS Gdańsk – AZS PWSZ Wałbrzych 0:0

W spotkaniu dwóch beniaminków bez bramek. Byl to pierwszy w tym sezonie Ekstraligi podział punktów. Na boisku działo się wbrew pozorom całkiem sporo. Przewagę optyczną posiadały wałbrzyszanki, ale zagrożenia z tego nie było praktycznie żadnego. Przyjezdne najwięcej szumu pod bramką Kołacz robiły po stałych fragmentach gry. Z rzutów wolnych próbowały szczęścia Miłek i Botor, ale obie nie trafiły w światło bramki. W ekipie z Gdańska najgroźniejsza tego dnia była Zańko, która raz po raz sprawiała mnóstwo kłopotów wałbrzyskiej defensywie. Najlepszą okazję w tej części gry miał Sztorm, ale skuteczną interwencją popisała się Daria Antończyk. Odnotować też należy kontuzję Aleksandry Lizoń, której odnowił się uraz. Nieco ciekawiej zrobiło się w drugiej połowie. Obie ekipy chciały wygrać, ale zarazem nie stracić gola. Bliższe tego były akademiczki, ale tego dnia nie sprzyjało im szczęście. Najbliżej zdobycia bramki była Agata Sobkowicz, po której uderzeniu piłka minimalnie minęła poprzeczkę świątyni Sztormu. Strzałem półnożycami próbowała zaskoczyć Kołacz Klaudia Miłek, ale golkiperka miejscowych pewnie chwyciła futbolówkę. Z drugiej strony boiska Daria Antończyk musiała raz się sprężyć, aby wybronić niezłe uderzenie Kamińskiej. Końcówka należała do gości, ale gola zdobyć się nie udało i pierwszy bezbramkowy remis w tym sezonie Ekstraligi stał się faktem.

Sztorm: Kołacz – Świętoniowska, A.Bużan (77 Sikorska), Zawadzka, Wróbel, Zańko, Sirant, Słowińska (55 Słowy), K.Bużan, Kamińska (70 Pielowska), Wierzbicka (70 Cywińska)

AZS PWSZ: Antończyk – Bosacka, Mesjasz, Konopka, Botor, Rędzia, J. Pluta (60 Borkowska), Lizoń (34 Żurawska), Iwańczuk (46 Gonzalez), Sobkowicz, Miłek

Sędzia: Marta Lau (Mazowiecki ZPN)


Zagłębie Lubin – Czarni Sosnowiec 3:0 
Bezdziecka 7, Kaźmierska 36, Banaszak 89

Zagłębie Lubin nadal zaskakuje. Tym razem kolejnym skalpem wicemistrzyń Polski jest ekipa z Sosnowca. Już po siedmiu minutach gry było 1:0 po strzale Bezdzieckiej. Przyjezdne protestowały u sędzi Kowalskiej, bo dopatrzyły się zagrania ręką strzelczyni bramki. W 12.minucie sytacja Czarnych się skomplikowała i to bardzo, bo oto najlepsza zawodniczka gości – Nikol Kaletka – zobaczyła czerwoną kartkę. Jednocześnie została pierwszą pilkarką w tym sezonie, która otrzymała tego typu karę. Zagłębie spokojnie kontrolowało przebieg gry, a osłabiona ekipa  z Sosnowca próbowała zagrać z kontrataków, ale niewiele im to przynosiło. Tymczasem Zagłebie, w 36.minucie, za sprawą Kaźmierskiej podwyższyły prowadzenie. Do przerwy 2:0. Druga połowa to spokojna gra Zagłębia, które było o krok od wygrania drugiego meczu w tegorocznych rozgrywkach. Bugajska, która w przerwie zmieniła Dąbek, nie miała zbyt wielu kontaktów z piłką, bo przyjezdne w zasadzie nie istniały. A że i lubinianki nie forsowały tempa w mordeczym upale, to bramki długo nie padały. W końcu w 89.minucie wynik meczu na 3:0 ustaliła rezerwowa Banaszak, która pojawiła się na boisku niecałe 5 minut wcześniej. Zagłębie się cieszy, a Czarni mają problem, bo za tydzień zagrają w Sosnowcu z podrażnionym fatalnym startem sezonu Mitechem, a w dodatku będą musiały sobie radzić bez zawieszonej Kaletki.

Zagłębie: Dąbek (46 Bugajska) – Płonowska, Balog, Ratajczak, Sołtys, Szymkowiak, Jelencić (76 Jaworek), Krakowska, Bezdziecka, Zdunek, Kaźmierska (84 Banaszak)

Czarni: Polok – Zdechovanova (90 Zabiegała), Fischerova, Prokop (81 Wójcik), Gruszka (73 Wycisk), Frączek, Luty, Operslalska, Matla (58 Gębka), Kaletka, Warunek (70 Konieczna)

Sędzia: Aneta Kowalska (Śląski ZPN)


GOSiRki Piaseczno – KKP Bydgoszcz 3:1
L.Dudek 49-k, 64, Sosnowska 52 – Kamińska 10

Mecz z podtekstami i o „sześć punktów” dla Piaseczna. GOSiRKi pokazały charakter i wolę walki, dzięki czemu odwróciły losy spotkania w drugiej połowie. Ale po kolei. Najpierw zacznę od stadionu w Piasecznie,  gdzie rozegrano pierwsze od 11 lat spotkanie! Na boisku od początku ruszyły bydgoszczanki, a efektem tego był strzał Raczkowskiej w poprzeczkę. Na prowadzenie już w 10.minucie wyszły przyjezdne z Bydgoszczy, kiedy to dośrodkowała w pole karne Kamińska. Lotu piłki nikt nie przeciął, co zaskoczyło golkiperkę miejscowych i to przyjezdne cieszyły się z pierwszego gola. I poczuły krew, bo nadal naciskały na defensywę miejscowych, a ta się gubiła. GOSiRKi miały w tej części gry jedną znakomitą okazję, ale nie popisała się Klaudia Łasicka, która przestrzeliła z pięciu metrów. W barwach KKP próbowała szczęścia Siwek, ale jej strzał wybroniła Granowska. W ostatniej minucie pierwszej połowy pogubiła się defensywa przyjezdnych, kiedy to po kornerze uderzała głową jedna z zawodniczek gospodyń. Na raty obroniła jednak Palińska.
Druga połowa rozpoczęła się od mocnego uderzenia Gosirek. Rzut karny za zagranie ręką w polu karnych KKP wykorzystała Linda Dudek. Chwilę później piłkarska Bydgoszcz zamilkła, kiedy to Sosnowska, zupełnie nieobsatwiona po rzucie rożnym Sosnowska głową wpakowała piłkę do siatki! 2:1. Bydgoszczanki chciały szybko wyrównać stan meczu, ale to zawodniczki z Piaseczna rządziły na murawie. Uderzenie Łasickiej było bardzo dobre, ale interwencja Palińskiej jeszcze lepsza. Za chwilą z woleja chybiła Linda Dudek. Co jednak nie udało się jej w tej sytuacji, udało się w kolejnej próbie. Tym razem strzał z powietrza najlepszej zawodniczki Gosirek znalazł drogę do siatki. Do końca meczu nie wydarzyło się już nic godnego uwagi, a warto tylko odnotować strzał w ostatniej minucie Kacprzak, pewnie jednak wyłapany przez Palińską. GOSiRKi notują pierwszą wygraną w tym sezonie, a przyjezdne – drugą porażkę. Co ciekawe, przegrana w Piasecznie pozwoliła KKP opuścić ostatnie miejsce w tabeli Ekstraligi.

GOSiRki: Granowska – Kacprzak, Zdonek, Sosnowska, Kołek, M.Dudek (81 Sobczak), Janicka (70 Rosińska), Machnacka (46 Tkaczyk), Łasicka, L.Dudek, Kutnik (46 Ciupińska)

KKP: Palińska – Kamińska, Lewandowska, Daleszczyk, Pawłowska (70 Krepeć), Siemińska (63 Brzykcy), Siwek, Wawer, Raczkowska (82 Piwańska), Szlendak, Okoniewska (63 Bietracka)

Sędzia: Monika Plona-Herbst (Warmińsko-Mazurski ZPN)


Olimpia Szczecin – Górnik Łęczna 0:9 
Kamczyk 65, 70, Jędrzejewicz 34, 55, Guściora 6, Sznyrowska 23, Hmírová 63, Jaszek 68, Kwietniewska 75

Na ostatnie miejsce po jedynym niedzielnym meczu spadła Olimpia. W zapowiedzi kolejki przewidywaliśmy łatwą wygraną Górnika, ale rezultat zaskoczył nawet nas. Przez pierwsze kilka minut kibice w Szczecinie mogli jeszcze łudzić się, że Olimpijki coś ugrają. Potem jednak strzelanie rozpoczęła Guściora. Potem swoje okazje miały miejscowe, ale Wilk zatrzymywała te próby. Łęczna była dużo skuteczniejsza, dlatego do przerwy schodziła z wynikiem 3:0. Najpierw w 23.minucie podwyższyła wynik Sznyrowska, a w 34′ na 3:0 trafiła Jędrzejewicz i było po meczu. Druga połowa to totalna dominacja Górnika. W odstępie dwudziestu minut zawodniczki z Lubelszczyzny pokonały Beatę Watychowicz aż sześciokrotnie! Na listę strzelców wpisały się kolejno Jędrzejewicz, Hmirova, Jaszek, Kwietniewska i dwukrotnie Kamczyk. Olimpia  z rzadka przedostawała się pod pole karne przeciwniczek, ale niestety dla miejscowych kibiców i piłkarek nie udało się zdobyć choćby honorowej bramki. Ale na małe pocieszenie można dodać, że obyło się bez dwucyfrówki.

Olimpia: Watychowicz – Preś, Szwed, Semczyszyn, Michalska (65 Szymaszek), Kryszak (57 Trzcińska), Lachman (70 Karlupska), Janik, Falborska (57 Tarnowska), Niewolna, Ratajczyk

Górnik: Wilk – Szewczuk, Hajduk, Górnicka, Kwietniewska, Jędrzejewicz (60 Hmírová), Kawalec (60 Parczewska), Guściora (70 Ivanyshyn), Kamczyk, Sznyrowska (60 Jaszek), Żelazko

Sędzia: Michalina Diakow (Wielkopolski ZPN)


AZS PSW Biała Podlaska – Medyk Konin
przełożony, termin nieustalony


Za: www.pilkakobieca.pl

Ławka rezerwowych:
Antończyk (AZS PWSZ)
Gonzales (AZS PWSZ)
Łasicka (GOSiRKi)
Świętoniowska (Sztorm)
Sznyrowska (Górnik)
Sołtys (Zagłębie)
Bezdziecka (Zagłębie)

Strzelczynie (tylko czołówka): 
4 gole: Kamczyk (Górnik)
3 gole: L.Dudek (GOSiRKi)

Czyste konta:
2 – Antończyk (AZS PWSZ), Wilk (Górnik)

Trwające passy bramkarskie:
180 minut – Daria ANTOŃCZYK (AZS PWSZ) oraz Dorota WILK (Górnik)
110 minut – Magdalena KOŁACZ (Sztorm)

3 kolejka (22.08.2015):
AZS PWSZ Wałbrzych vs GOSiRKi Piaseczno
Medyk Konin vs Sztorm Gdańsk
AZS Wrocław vs AZS PSW Biała Podlaska
Czarni Sosnowiec vs Mitech Żywiec
Górnik Łęczna vs Zagłębie Lubin
KKP Bydgoszcz vs Olimpia Szczecin

fanatycyfutbolu.com.pl

Komentarzy: 0