TS Mitech

Niektórzy uważają, że piłka jest kwestią życia i śmierci.
Zapewniam, że jest czymś znacznie, znacznie ważniejszym.

Bill Shankly

Aktualności

Bolesna porażka

17 / 04 / 2011Autor: TS MitechPrzeczytało osób: 2724

Po emocjonującym i trzymającym do ostatniego gwizdka w napięciu meczu nasza druga drużyna przegrała swój mecz.


KKS ZABRZE-TS MITECH ŻYWIEC 3-2 (2-0)

Bramki dla Mitechu: Aleksandra Ponikwia, Weronika Żak

Skład Mitechu: Patrycja Rżany-Aleksandra Ponikwia, Marzena Cholewka, Bogusława Helizanowicz, Agnieszka Kupczak, Katarzyna Rozmus (46' Katarzyna Szymczak), Edyta Kliś, Agnieszka Spandel, Paulina Noga (63' Roksana Książek), Beata Husar, Weronika Żak

Żółte kartki:

Aleksandra Ponikwia, Patrycja Rżany

Czerwone kartki:

Edyta Kliś, Weronika Żak

Nasza drużyna rozpoczęła mecz bardzo dobrze. Nie brakowało składnych, szybkich i przemyślanych akcji, ale zabrakło przysłowiowej kropki nad i, czyli piłka nie zatrzepotała w siatce zabrzańskiej bramki. Zdziwione takim obrotem spraw na boisku zawodniczki Zabrza nie potrafiły skonstruować w pierwszych minutach groźnych akcji. Udało im się jednak zdobyć bramkę po szkolnych błędach naszej obrony około 20 minuty. Kilka minut później podwyższyły na 2-0 po kolejnych indywidualnych błędach. Nasze zawodniczki nie poddały się jednak i usilnie dążyły do zdobycia bramki. Akcje jednak kończyły się niecelnymi strzałami lub górą w pojedynkach z naszymi strzelczyniami była bramkarka gospodyń.

Po przerwie nasze zawodniczki ruszyły z jeszcze większym impetem, a motorem napędowym kolejnych akcji Mitechu była bardzo dobrze dysponowanego tego dnia Aleksandra Ponikwia. To właśnie ona zdobyła bramkę kontaktową, dając sygnał koleżankom. Kilka minut później w zamieszaniu w polu karnym największą przytomnością wykazała się Weronika Żak, wyrównując stan meczu. Od tego momentu nasze zawodniczki zamknęły przeciwniczki na ich połowie. Niestety długie wybicie i spryt doświadczonej trenerki drużyny z Zabrza wystarczyły, aby sędzia odgwizdała rzut karny po faulu na niej. Jedenastkę pewnie wykonała zawodniczka Zabrza i drużyna gospodyń ponownie wyszła na prowadzenie. Od tego momentu na boisku zapanowała bardzo nerwowa atmosfera, a sędzia główna ukarała 2 nasze zawodniczki czerwonymi kartonikami za niesportowe zachowanie.

Pomimo porażki naszej drużynie należą się podziękowania za walkę do ostatniego gwizdka, pomimo osłabienia. Przyczyn porażki należy jednak szukać we własnej nieskuteczności i błędach w obronie, a nie w decyzjach sędziów.

Komentarzy: 0