TS Mitech

Niektórzy uważają, że piłka jest kwestią życia i śmierci.
Zapewniam, że jest czymś znacznie, znacznie ważniejszym.

Bill Shankly

Aktualności

Festiwal nieskuteczności. Już tylko matematyka...

26 / 05 / 2019Autor: TS MitechPrzeczytało osób: 1928

Tylko wygrana nad zespołem z Krakowa w dzisiejszym meczu domowym przedłużała realnie szanse Mitechu na pozostanie w Ekstralidze.


Trudno jednak myśleć poważnie o grze wśród najlepszych drużyn, gdy ofensywna efektywność nie jest przynajmniej na przyzwoitym poziomie. Do niedzielnego starcia jak najbardziej się to odnosi, wszak na przestrzeni 90-minutowej batalii z krakowiankami gospodynie wypracowały sobie bez liku doskonałych szans bramkowych.

Do przerwy wynik był korzystny dla piłkarek AZS UJ, które w 27. minucie wykorzystały pomyłkę Mitechu w kryciu. Zanim futbolówka wylądowała w siatce żywieckiego zespołu ten powinien mieć już otwarte konto strzeleckie. W zamieszaniu podbramkowym przyjezdne przed stratą gola uchronił słupek, z kolei w poprzeczkę wcelowała Katarzyna Wnuk. Idealne były również szanse Mai Stopki, która w kluczowym momencie chybiała.

Nie inaczej scenariusz potyczki ułożył się po pauzie. To Mitech był aktywniejszy, by w 58. minucie gola... stracić. Nie zdeprymowało to podopiecznych Eweliny Prokop, które w odstępie kilkunastu minut doprowadziły po wielokroć do podbramkowych spięć. Z 5. metrów w bramkarkę AZS UJ trafiła Stopka, wymarzonych szans nie potrafiła spożytkować Patrycja Wiśniewska. Dopiero w 85. minucie „świątynia” ekipy z Krakowa została „odczarowana”. Po zagraniu rywalki ręką w „16” z rzutu karnego o trafienie kontaktowe pokusiła się Wiśniewska. Więcej goli futbolistki Mitechu nie były w stanie strzelić.

Co dzisiejsza porażka oznacza? Otóż na ledwie 2 kolejki przed finiszem sezonu żywczanki znalazły się w sytuacji beznadziejnej. Do AZS-u Wrocław tracą 4 „oczka”, konkurentki już za tydzień mogą przypieczętować utrzymanie w domowej konfrontacji z zamykającą tabelę Polonią.

TS MITECH ŻYWIEC vs AZS UJ KRAKÓW  1:2 (0:1)

GOLE
0:1 (27')
0:2 (58')
1:2 Wiśniewska (85', z rzutu karnego)

SKŁAD: Komosa – Zdechovanova, Kovtun, Rżany, Matyja (78' Smaza), Smidova (67' Biegun), Chrzanowska (46' Zeman), Stopka (90' Liskova), Wiśniewska, Warunek (67' Sykorova), Wnuk

TRENER: Ewelina Prokop

Źródło: SportoweBeskidy.pl

Komentarzy: 1


  • Kibic 6 lat temu

    Jeżeli istnieje szansa to warto wierzyć... Dopóki piłka w grze.. Do boju dziewczyny!!!