WPADKA MEDYKA, LIDEREM MIEDZIOWE
Bezbramkowy remis w meczu Medyka Konin z Mitechem Żywiec to największa niespodzianka 3. kolejki Ekstraligi kobiet. Zapraszamy na podsumowanie.
– Kiedy dojdą rozgrywki Ligi Mistrzyń i mecze reprezentacji Polski, to wtedy okaże się, jak silny jest Medyk – tonowała hurraoptymistyczne nastroje przed startem sezonu napastniczka Górnika Łęczna, Anna Żelazko. I już po trzeciej kolejce okazało się, że doświadczona królowa strzelczyń poprzedniego sezonu miała rację. Po przerwie na eliminacje Champions League i mecz ze Szwecją, mistrz Polski jedynie bezbramkowo zremisował na własnym boisku z Mitechem Żywiec. Co więcej, mógł nawet przegrać – na szczęście dla koninianek, Katarzyna Wnuk nie wykorzystała rzutu karnego. Medyk też miał okazję do zdobycia trzech punktów, ale sędzia nie uznała gola Pauliny Dudek, odgwizdując faul na bramkarce.
Z wpadki koninianek skrzętnie skorzystało Zagłębie Lubin, które po wysokim zwycięstwie nad Olimpią Szczecin 5:0 awansowało na fotel lidera tabeli. Trwa strzelecka passa Agaty Tarczyńskiej, która do siatki rywalek trafiła w trzecim kolejnym meczu i ma już na koncie 8 bramek! W trzeciej kolejce pierwsze punkty wymęczył AZS Wrocław. Wyjazdowe zwycięstwo nad Stilonem Gorzów Wielkopolski 2:1 brązowemu medaliście poprzedniego sezonu zapewniła dopiero w 95. minucie spotkania debiutująca w Ekstralidze Martyna Lewandowska, która dobiła piłkę do bramki po podaniu Marty Cichosz. Z coraz większym szacunkiem należy śledzić poczynania beniaminka z Sosnowca, który po trzech kolejkach wciąż jest niepokonany, a w ostatniej serii spotkań zwyciężył w prestiżowym meczu 1.FC Katowice 2:0. To dobrze, że nad stadionem przy Al. Mireckiego wciąż unosi się woń wieloletnich sukcesów.
Piłkarka kolejki
Anna Żelazko (Górnik Łęczna): Królowa strzelczyń ubiegłego sezonu skompletowała pierwszego hat-tricka w bieżących rozgrywkach, czym potwierdziła, że daleka jest od zamiaru zawieszania butów „na kołku”. Jak pokazała w meczu z GOSiRkami Piaseczno, dla Ani nie ma różnicy, czy strzela po podaniu z najbliższej odległości, w sytuacji "sam na sam", czy bezpośrednio z rzutu wolnego.
Gol kolejki
Natalia Chudzik (Górnik Łęczna) na 4:1 w meczu z GOSiRkami Piaseczno. Lewoskrzydłowa wicemistrza Polski przymierzyła bezpośrednio z rzutu wolnego z 18 metrów, nad murem, w samo okienko bramki rywalek. Dla takich goli przychodzi się na stadiony. W dodatku bramka Natalia Chudzik dobiła przeciwniczki, które nieoczekiwanie od 9. minuty prowadziły w Łęcznej i zmusiły Górnika do odrabiania strat.
Niespodzianka kolejki
Mitech Żywiec. To pierwszy zespół, który odebrał punkty mocarnemu Medykowi Konin. I to na jego stadionie. Żywczanki mają w składzie raptem jedną reprezentantkę Polski, a mimo to imponują ambicją i wolą walki. O ile w pierwszych dwóch kolejkach rywalizowały z beniaminkami, o tyle w trzeciej zatrzymały głównego faworyta do mistrzostwa Polski, co musi budzić szacunek. W efekcie Mitech jest jedną z czterech drużyn, które mają na koncie 7 punktów i prowadzą w tabeli.
Hanna Urbaniak
Medyk Konin – Mitech Żywiec 0:0
Górnik Łęczna – GOSiRki Piaseczno 5:2 (Zubczyk 27, Żelazko 41, 56, 66, Chudzik 60 – Stodulska 9, 78)
AZS PSW Biała Podlaska – KKP Bydgoszcz 0:1 (Raczkowska 23)
Olimpia Szczecin – Zagłębie Lubin 0:5 (Bochra 43, Tarczyńska 53 k, 75, Bezdziecka 60, Zdunek 67)
Stilon Gorzów – AZS Wrocław 1:2 (Wijata 70 sam. – Gradecka 44, Lewandowska 90)
1.FC Katowice – Czarni Sosnowiec 0:2 (Konieczna 74, Gruszka 82)