Prezes Mitechu: progres, ale i mały niedosyt
Piłkarki żywieckiego Mitechu w sezonie 2013/2014 długo dawały nadzieję na osiągnięcie miejsca na podium rozgrywek. Ostatecznie finiszowały tuż za nim, lecz z najlepszym wynikiem w historii Mitechu. Jak sternik klubu z Żywca ocenia mijające zmagania i końcowy efekt?
– Jestem zadowolony, bo progres został poczyniony, Ubiegły sezon skończyliśmy na piątym miejscu, teraz zajęliśmy czwarte, więc do podium zbliżamy się konsekwentnie. Aczkolwiek jest trochę żal, bo mogliśmy przecież finiszować na podium. Ostatni mecz na ocenę całościową nie wpływa. Nie da się ukryć, że drużyna nie ustrzegła się słabszych spotkań z Golem Częstochowa na wyjeździe czy z ekipą z Białej Podlaskiej u siebie. Właśnie te mecze kosztowały nas miejsce na podium – komentuje minione wydarzenia Jan Szupina, prezes TS Mitech.
Kto z kadry Mitechu zasłużył na szczególne słowa uznania? – Indywidualnie swoją przydatność potwierdziły zawodniczki o dłuższym stażu w Mitechu, jak Katarzyna Wnuk, Halina Półtorak, Karolina Zasada czy bramkarka Aleksandra Komosa, która ma duży udział w naszych zdobyczach punktowych. Sprawdziła się także pozyskana do zespołu Patrycja Wiśniewska. Generalnie jednak siłą Mitechu jest zespołowość – ocenia prezes klubu ekstraligowego z Żywca.
Zdaniem sternika żywieckiego klubu poziom rozgrywek wyrównał się, a kolejny sezon zapowiada się co najmniej równie atrakcyjnie. – Kiedyś dwie drużyny dominowały – Unia i Medyk, teraz wyraźnie odstaje tylko Medyk, a na minus Gol Częstochowa. To jednak zespół stworzony do halowej piłki nożnej i słabsze wyniki z tego powodu nie dziwią. Z grona pozostałych ekip ligowych każda z każdą mogła wygrać – dodaje Jan Szupina.
W nowym sezonie Ekstraliga liczyć będzie 12 zespołów, w tym gronie zaprezentuje się kwartet beniaminków, trudno zatem jednoznacznie wyrokować odnośnie poziomu zmagań w sezonie 2014/2015.