Podobnie jak jesienią
Niepokonany w tym sezonie zespół nowych mistrzyń Polski z Konina mierzył się w Radziechowach z wiceliderującym Mitechem.
Jesienne starcie obu zespołów przyniosło efektowny triumf piłkarek z Konina, które jednak swoją wyższość wykazały dopiero po godzinie rywalizacji. W niedzielę w Radziechowach ten scenariusz powtórzył się i znów różnicą kilku goli żywczanki poległy. Nie wskazywała na to premierowa odsłona, w której Mitech dzielnie dotrzymywał kroku kroczącej od zwycięstwa do zwycięstwa drużynie Medyka. Co więcej, to gospodynie wypracowały sobie najbardziej dogodną okazję do otwarcia wyniku. Sam na sam z bramkarką przyjezdnych znalazła się po jednej z akcji Katarzyna Wnuk, ale strzał pomocniczki Mitechu wylądował na słupku. Do 60. minuty kibice nie oglądali więc bramek. Gdy już jednak mistrzynie Polski „złamały” opór żywieckiej drużyny, uczyniły to trzykrotnie. W odstępie niespełna 10 minut Medyk trzy razy pokonał Aleksandrę Komosę, kończąc emocje niedzielnego szlagieru i rozstrzygając losy punktów. Choć końcowy rezultat przebiegu gry w pełni nie oddaje, to uczciwie przyznać trzeba, że z sukcesu cieszyła się drużyna lepsza pod względem czysto piłkarskim. Mitech borykała się dodatkowo z kadrowymi problemami – brakowało w składzie m.in. Anny Żak czy Karoliny Zasady, a trenerka nie mogła przeprowadzić żadnej zmiany.
Mitech Żywiec – Medyk Konin 0:4 (0:0)
Mitech: Komosa – Mikulikova, K.Wiśniewska, Rżany, Kuśnierz, Wnuk, P.Wiśniewska, Sykorova, Droździk, Chrzanowska, Półtorak